Przygotowanie domu na trudne czasy -jak zniechęcić nieproszonych gości.

Własne i merytoryczne artykuły uczestników forum
West_End
Posty: 305
Rejestracja: pt 18 lut 2022, 21:11
Kontakt:

ndz 11 wrz 2022, 22:36

Z tą folią mająca chronić to jest niezły przypał bo od włamania nie utrudni jeżeli nie będzie odpowiedniej grubosci a na dodatek musi wejść na całą powierzchnię zespolenia czyli pod ramę i uszczelkę. W praktyce nikt tego tak nie nakleja. No i wszyscy naklejają od zewnątrz a w przypadku o jakim mówisz to ta folia potrzebna nam jest najbardziej od środka bo szyba pęknie zawsze a te skruszone odłamki wepchnięte siła do środka zrobią nam krzywdę lecąc po pokoju.
Pietrow
Posty: 690
Rejestracja: pt 15 paź 2021, 06:34
Kontakt:

pn 12 wrz 2022, 14:56

Dlatego taka folie nalezy sobie nakleic samemu. Zadna filozofia. Potrzebny nozyk introligatorski, nozyczki, rakla z gumowa krawedzia (uzywalem skrobaczki do szyb samochodowych) i jakis atomizer z woda z dodatkiem odrobiny plynu do mycia naczyn. Wyjac listwy przyszybowe, wyjac szybe zespolona z ramy, nawlzyc szybe, nakleic folie na cala wewnetrzna powierzchnie szyby zespolonej, uzywajac rakli wycisnac wode spomiedzy szyby i folii (wyciskanie wody jest latwiejsze niz wyciskanie powietrza, bo woda jest slabiej "sprezalna"), wstawic szybe w rame, zalozyc listwy przyszybowe. I gotowe.
Przyda sie czyste pomieszczenie. U mnie mimo dbalosci o czystosc zlapalem pod folie kociego wlosa :)

Na starym mieszkaniu taka szyba uratowala mi temat, kiedy w styczniu banda pijaczkow dla zabawy poslala kilka pustych flaszek w okna na blokowisku.
Oczywiscie zewnetrzna szyba rozsypala sie po trafieniu butelka. Wewnetrzna szyba popekala, ale zostala w ramie. Do wnetrza mieszkania nie posypaly sie odlamki szkla i, co rownie istotne, nie smigal mi po mieszkaniu wiatr. Moglem spokojnie poczekac na ubezpieczyciela i szklarza.

Co do aluminiowych rolet - czesto widuje rozwiazania, w ktorych kaseta rolety jest dostepna z zewnatrz. Sam obecnie mm to tak zrobione przez developera. Mozna rozkrecic kasete ii wyciagnac rolete do gotry na walku. Dlatego mam dolozone od dolu po wewnetrznej stronie rolety zatrzaski, ktore uniemozliwiaja taka akcje.
Ale faktycznie takie roletki to raczej kwestia zwiekszenia prywatnosci niz zabezpieczenie przed zdesperowanym napastnikiem.
Konto nieaktywne. Posty do wyciecia. Adminowie proszeni o pozamiatanie. Sam nie mam uprawnien.
Buła
Posty: 326
Rejestracja: śr 10 lis 2021, 12:49
Kontakt:

pn 12 wrz 2022, 20:12

@Bart Mam wrażenie że już czytałem gdzieś bardzo podobny opis. Łudząco podobny. Zdecydowanie anglojęzyczny.

Środki i metody zabezpieczeń będą różne w zależności od od skali SHTF. Co innego stan normalny, co innego dłuższy kryzys np. kilkutygodniowy z zachowaniem struktur państwa, co innego działania wojenne i co innego pełen SHTF rodem z Mad Maxa.
Pewne elementy zabezpieczeń powinny być wdrażane od razu, niektóre zaś dokładane w kolejnych etapach. Za dużo zabezpieczeń w złym momencie przyniesie więcej szkody niż pożytku.

Wspólną podstawą zabezpieczenia domu na trudne czasy opisane przez Barta (chodzi Ci chyba o fazę miedzy średnim a totalnym SHTF?) to przede wszystkim maskowanie: dom ciemny, licho wyglądający na tle sąsiednich, oznaczony wg grypsery jako sprawdzony i nie zawierający nic wartego do ukradzenia lub już wyczyszczony. To linia pierwsza - unikanie zagrożenia. Bezobsługowe rozwiązanie. W miarę postępowania SHTF warto dołożyć ślady zniszczeń czy pożaru.
Jesli jednak już ktoś się zdecyduje spróbować to dalej pasywka. Dajmy mu się pomordować z oknem czy drzwiami. Jest szansa że wymięknie pójdzie na kolejny dom. Nie ujawniamy że ktoś jest w środku, chyba że są szanse na pokonanie zabezpieczeń. Na tej barierze też może nam delikwent odpaść. Plusem to że zdemoluje np. drzwi, i ok, murujemy potem ściankę a wywalone drzwi będą sugerować że lokal już wyczyszczony.
Linia 3 to ochrona aktywna. Ma tylko tą wadę że ujawnia prawdopodobną obecność mieszkańców a więc zmienia klasyfikację obiektu na ciekawszą dla napastników.

Jeszcze o alarmach - za wyjątkiem fazy normalnej zawsze powinny być ciche. Intruz nie może wiedzieć że mu już wiemy o jego obecności.

Folie antywłamaniowe to żart. Nie mają żadnego sensu poza zabezpieczaniem przed odłamkami. Przeciętne okno PCV otwiera się łomem czy większym śrubokrętem w kilkanaście sekund bez rozbijania szyby. Już lepiej jak szybę wybiją - mniejsze zniszczenia. Jesli miałbym polecić coś taniego to klamki do okien z blokadą na niby kluczyk. Ale podstawa to kraty lub okienice. Można przygotować ucha w murze i w razie w tylko założyć kratę.
Zaciemnienie okien na szybko jak nie ma rolet: naciągamy duży worek na śmieci na skrzydło i zamykamy okno. Jak jest większe to szara taśma i tniemy worek na płachty.
Warto też trzymać docięte zawczasu na wymiar wnęk płyty osb i w razie co szybko na wkręty. Do tego zapas wełny mineralnej - wsadza się ją pomiędzy okno na płytę. Ale to rozwiązanie na długie mrozy.

@Bart Poruszyłeś bardzo szeroki temat który "obsługuje się" różnie w zależności od stopnia kryzysu. Np. pomysły rodem z Magdalenki nie znajda zastosowania w normalnych czasach. Z kolei aktywne i głośne alarmy będą tylko problemem w katastroficznym shtf.
Awatar użytkownika
SilesiaSurvival
Posty: 1562
Rejestracja: pt 12 lis 2021, 20:56
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice / Warszawa
Kontakt:

pn 12 wrz 2022, 20:45

Cześć!
Buła pisze:
pn 12 wrz 2022, 20:12
@Bart Mam wrażenie że już czytałem gdzieś bardzo podobny opis. Łudząco podobny. Zdecydowanie anglojęzyczny.
Przyznaje się szczerze, NIE CZYTAM ANGLOJEZYCZNYCH grup i stron odnośnie prepperingu :) Nie sugerowałem się żadnym tekstem zagranicznym :) Widocznie doświadczenia ludzie mają podobne.
Buła pisze:
pn 12 wrz 2022, 20:12
Środki i metody zabezpieczeń będą różne w zależności od od skali SHTF. Co innego stan normalny, co innego dłuższy kryzys np. kilkutygodniowy z zachowaniem struktur państwa, co innego działania wojenne i co innego pełen SHTF rodem z Mad Maxa.
Pewne elementy zabezpieczeń powinny być wdrażane od razu, niektóre zaś dokładane w kolejnych etapach. Za dużo zabezpieczeń w złym momencie przyniesie więcej szkody niż pożytku.
Tak , to jest tylko wachlarz rozwiązań, od prostych do drogich , od nieskomplikowanych do skomplikowanych. Od rozwiązań na mały kryzys (złodziej) po duże kryzysy. Każdy dobiera rozwiązania, zależnie od sytuacji :)

Buła pisze:
pn 12 wrz 2022, 20:12
Wspólną podstawą zabezpieczenia domu na trudne czasy opisane przez Barta (chodzi Ci chyba o fazę miedzy średnim a totalnym SHTF?) to przede wszystkim maskowanie: dom ciemny, licho wyglądający na tle sąsiednich, oznaczony wg grypsery jako sprawdzony i nie zawierający nic wartego do ukradzenia lub już wyczyszczony. To linia pierwsza - unikanie zagrożenia. Bezobsługowe rozwiązanie. W miarę postępowania SHTF warto dołożyć ślady zniszczeń czy pożaru.
Jesli jednak już ktoś się zdecyduje spróbować to dalej pasywka. Dajmy mu się pomordować z oknem czy drzwiami. Jest szansa że wymięknie pójdzie na kolejny dom. Nie ujawniamy że ktoś jest w środku, chyba że są szanse na pokonanie zabezpieczeń. Na tej barierze też może nam delikwent odpaść. Plusem to że zdemoluje np. drzwi, i ok, murujemy potem ściankę a wywalone drzwi będą sugerować że lokal już wyczyszczony.
Tak , fortel blef oraz zniechęcenie na poczatku. Jeżeli trafi się zdeterminowany napastnik , ogródek jako głębia strategiczna , a drzwi i okna, jako meczące przeszkody.

Buła pisze:
pn 12 wrz 2022, 20:12
Linia 3 to ochrona aktywna. Ma tylko tą wadę że ujawnia prawdopodobną obecność mieszkańców a więc zmienia klasyfikację obiektu na ciekawszą dla napastników.
Niestety , kiedy „wróg u bram” trzeba podjać walkę.

Buła pisze:
pn 12 wrz 2022, 20:12
Jeszcze o alarmach - za wyjątkiem fazy normalnej zawsze powinny być ciche. Intruz nie może wiedzieć że mu już wiemy o jego obecności.
I tak , i nie :) zależy dużo od stopnia GWWW
Buła pisze:
pn 12 wrz 2022, 20:12

@Bart Poruszyłeś bardzo szeroki temat który "obsługuje się" różnie w zależności od stopnia kryzysu. Np. pomysły rodem z Magdalenki nie znajda zastosowania w normalnych czasach. Z kolei aktywne i głośne alarmy będą tylko problemem w katastroficznym shtf.
Dziękuje , ale dużo cegiełek dołożył @Ramzan. Temat szeroki. Na grupie fb „preppersi gotowi na wszystko” ten wpis, wywołał dyskusje :) W wielu przypadkach bardzo żywiołową , ale niezbyt merytoryczną. Chodź były dobre pomysły ;) Dyskusja się toczy , trzeba ogarnąć kolejny temat domu na trudne czasy ;)

Pozdrawiam
~Bart
„psy szczekają, forum działa dalej”

Silesia Survival : zapraszam pod tą samą nazwą na YT , FB , IG oraz TT
silesiasurvival@gmail.com
Buła
Posty: 326
Rejestracja: śr 10 lis 2021, 12:49
Kontakt:

pn 12 wrz 2022, 20:58

Pietrow pisze:
pn 12 wrz 2022, 14:56
Co do aluminiowych rolet - czesto widuje rozwiazania, w ktorych kaseta rolety jest dostepna z zewnatrz. Sam obecnie mm to tak zrobione przez developera. Mozna rozkrecic kasete ii wyciagnac rolete do gotry na walku. Dlatego mam dolozone od dolu po wewnetrznej stronie rolety zatrzaski, ktore uniemozliwiaja taka akcje.
Ale faktycznie takie roletki to raczej kwestia zwiekszenia prywatnosci niz zabezpieczenie przed zdesperowanym napastnikiem.
Bo 90% klientów kupuje co taniej - czyli rolety ocieplane i ozdobne. Antywłamaniowe są droższe. Maja inne wypełnienie i potwierdzenie parametrów kwitem z IMP.
Tu przykład jak Oskarek próbuje antywłamaniowe rozwalić: https://youtu.be/5VoalSok-FE?t=227 Większość popełnia błąd atakując listwy i prowadnice zamiast próbować dobrać się do kasety gdzie najczęściej nity starczy rozwiercić.
Ramzan Szimanow
Posty: 2539
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

wt 13 wrz 2022, 00:36

Buła pisze:
pn 12 wrz 2022, 20:12
@Bart Mam wrażenie że już czytałem gdzieś bardzo podobny opis. Łudząco podobny. Zdecydowanie anglojęzyczny.

Środki i metody zabezpieczeń będą różne w zależności od od skali SHTF. Co innego stan normalny, co innego dłuższy kryzys np. kilkutygodniowy z zachowaniem struktur państwa, co innego działania wojenne i co innego pełen SHTF rodem z Mad Maxa.
Pewne elementy zabezpieczeń powinny być wdrażane od razu, niektóre zaś dokładane w kolejnych etapach. Za dużo zabezpieczeń w złym momencie przyniesie więcej szkody niż pożytku.

Wspólną podstawą zabezpieczenia domu na trudne czasy opisane przez Barta (chodzi Ci chyba o fazę miedzy średnim a totalnym SHTF?) to przede wszystkim maskowanie: dom ciemny, licho wyglądający na tle sąsiednich, oznaczony wg grypsery jako sprawdzony i nie zawierający nic wartego do ukradzenia lub już wyczyszczony. To linia pierwsza - unikanie zagrożenia. Bezobsługowe rozwiązanie. W miarę postępowania SHTF warto dołożyć ślady zniszczeń czy pożaru.
Jesli jednak już ktoś się zdecyduje spróbować to dalej pasywka. Dajmy mu się pomordować z oknem czy drzwiami. Jest szansa że wymięknie pójdzie na kolejny dom. Nie ujawniamy że ktoś jest w środku, chyba że są szanse na pokonanie zabezpieczeń. Na tej barierze też może nam delikwent odpaść. Plusem to że zdemoluje np. drzwi, i ok, murujemy potem ściankę a wywalone drzwi będą sugerować że lokal już wyczyszczony.
Linia 3 to ochrona aktywna. Ma tylko tą wadę że ujawnia prawdopodobną obecność mieszkańców a więc zmienia klasyfikację obiektu na ciekawszą dla napastników.

Jeszcze o alarmach - za wyjątkiem fazy normalnej zawsze powinny być ciche. Intruz nie może wiedzieć że mu już wiemy o jego obecności.

Folie antywłamaniowe to żart. Nie mają żadnego sensu poza zabezpieczaniem przed odłamkami. Przeciętne okno PCV otwiera się łomem czy większym śrubokrętem w kilkanaście sekund bez rozbijania szyby. Już lepiej jak szybę wybiją - mniejsze zniszczenia. Jesli miałbym polecić coś taniego to klamki do okien z blokadą na niby kluczyk. Ale podstawa to kraty lub okienice. Można przygotować ucha w murze i w razie w tylko założyć kratę.
Zaciemnienie okien na szybko jak nie ma rolet: naciągamy duży worek na śmieci na skrzydło i zamykamy okno. Jak jest większe to szara taśma i tniemy worek na płachty.
Warto też trzymać docięte zawczasu na wymiar wnęk płyty osb i w razie co szybko na wkręty. Do tego zapas wełny mineralnej - wsadza się ją pomiędzy okno na płytę. Ale to rozwiązanie na długie mrozy.

@Bart Poruszyłeś bardzo szeroki temat który "obsługuje się" różnie w zależności od stopnia kryzysu. Np. pomysły rodem z Magdalenki nie znajda zastosowania w normalnych czasach. Z kolei aktywne i głośne alarmy będą tylko problemem w katastroficznym shtf.
Co do alarmów. Moim zdaniem bateryjne to niegłupi pomysł na "3 linii". Wiesz że się wdarli do domu i mniej więcej w którym miejscu.
Różny żwir, puszki, odciągi mające narobić hałsu na podwórku pełnym "przydasię" mogą od razu nie wzbudzić podejrzeń.
A domy z srogim "pierdolnikiem" na podwórku raczej nie kojarzą się bandyterce z bogatymi łupami.

Problem fotokomórek, w gorszych czasach, braków prądu na pewno ściągną dużo zbędnej uwagi.
To dobre rozwiązanie na spokojniejsze czasy, tak jak atrapy kamer.
Odstraszy pospolitych żulików i małolatów na prostej drodze do zostania tymi pierwszymi.
Na gorsze lepiej żeby kamery były dyskretne.

Co do folii...
Niby są liche, ale zawsze mogą coś kupić czasu.
Jest też druga kwestia, pod już gorsze czasy.
Na jednej z fb grup temat komentował znany mi gość, sądząc po wypowiedziach socjopata albo naprawdę przebiegły troll.
Do rzeczy, wprost pisał że będąc bandytą chcącym wykurzyć domowników najpierw nękałby rozbijając okna kamieniami, strzałami z wiatrówki czy kuszy.
A jakby to nie skłoniło do wyjścia wykurzałby ogniem.
Oklejone okno ciężej wytłuc z odległości kamieniami tak żeby łatwo wrzucić do środka kilka butelek zapalających i świece dymne.
Nie trzeba tu w sumie nawet ciężkiego GWWW, starczą zamieszki na miarę tych w stanach zjednoczonych przed ostatnimi wyborami prezydenckimi.
Większa szansa że wandale się znudzą mając problem w wybiciem szyb i wybiorą łatwiejszy cel.
Trzecia kwestia.
Folie mogą utrudnić nam ucieczkę w czasie np pożaru, choć otwarcie będzie raczej szybsze jak wybicie potrójnej szyby.

A specyficznie pod głębsze GWWW.
W wielu domach pamiętających czasy okupacji wejście do piwnicy nadal jest sprytnie ukryte.
Fałszywa ścianka, gruba, dająca "właściwy" odgłos przy pukaniu klapa wkomponowana w deski podłogi itd.
"Za niemca" w takich piwnicach przechowywano członków ruchu oporu, ukrywających się żydów, kontrabandę lub po prostu hodowano lewe świnie.
Zdarzało się nawet że piwnica nie była jakoś specjalnie ukryta, ale miała zamaskowane przejście do innego pomieszczenia, ziemianki itd.
Lub tunel ewakuacyjny.
Choćby taki żeby trzeba w nim pełznąć na czworaka.
Pozwalający skrycie opuścić otoczony budynek, z wyjściem w skrytym kącie podwórka lub nawet już poza posesją.
Najlepsza byłaby tu rura na przepusty minimum fi 800.
Ale jak sprawdzałem ostatnio ceny takich...
Z drugiej strony taki tunel przetrwałby i sam dom.
Szalunek z materiałów "z odzysku" czy innych tanich może zawieść w najmniej spodziewanym momencie.
Jeśli wzmacniamy piwnice na wypadek ostrzału (dodatkowe szalunki z szyn kolejowych lub analogicznej wytrzymałości dwuteowników?) solidny tunel jest koniecznością jak to nie ma być nasz grobowiec.
Moim zdaniem jest to o wiele ważniejsze niż fantazje o filtrach i śluzach.
Grady 122 mm, subamunicja z kaset lotniczych i artylerii dużych kalibrów to rzeczy które realnie się zdarzają.
Dobry patent to też pomysł by tunel miał minimum dwa skręty o 90 stopni.
Ciut więcej materiału, ale większe bezpieczeństwo.
Mając na podwórku np ziemiankę z pustego betonowego szamba można zasypać wejście.
Pozostawiając dostęp przez odnogę tunelu z piwnicy.
Tylko kwestia zabezpieczenia odnogi ewakuacyjnej. Żeby nam nikt klapą nie wlazł :D
Tu jak ukrywali klapy swoich tuneli Wietnamczycy.
Obrazek
https://www.youtube.com/watch?v=tJ3tsK_jCDs

Oświetlenie... Przy na prawdę paskudnym scenariuszu Rwanda/Wołyń/Magdalenka mogły by pomóc kupić ciut czasu mocne szperacze na 12 V zamontowane tak by raz oświetlać przedpole, dwa oślepiać napastników.
Oczywiście uruchamiane przełącznikami z wnętrza budynku.
Wykonane choćby z samochodowych reflektorów ze złomowiska. (Fordy z lat 90" miały bardzo dobre, praktycznie nie matowiejące)
Tylko będą ściągać zbędną uwagę, jakby to w razie GWWW zamaskować.
No chyba że posesja jest tak bogata w "przydasię" że wygląda jak szrot po bombardowaniu 8-)

"Pan Socjol" w grupie na FB przedstawił też alternatywną metodę pokonania zabezpieczeń.
Obserwacji i wyczekania aż od grupy oddali się dziecko lub bezbronna kobieta.
A następnie "negocjacji" z zakładnikiem w ręku.

Tutaj tylko unikanie zagrożenia.
Posesja wyglądająca na nie wartą szabru a mieszkańcy zawsze w grupie i sprawiający wrażenie nieopłacalnych w rabunku.
Za wszelką cenę nie dopuszczając do sytuacji gdzie życie któregoś z naszych domowników będzie zależeć od błędu osłaniającego się nim bandyty i czy mamy "spokój węża dusiciela" który nawet w takiej sytuacji pozwoli wykorzystać okazje i nie zerwać strzału...
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Buła
Posty: 326
Rejestracja: śr 10 lis 2021, 12:49
Kontakt:

wt 13 wrz 2022, 14:15

Pan socjol to po prostu realista - ludzie pod ścianą będą skłonni do wszystkiego. Musimy to przewidzieć i przygotować się zawczasu. To jeszcze bardziej pokazuje jak ważne jest maskowanie swojej obecności. Niestety części przygotowań w tym zakresie nie bardzo wypada prezentować publicznie.
Ramzan Szimanow
Posty: 2539
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

wt 13 wrz 2022, 14:55

Buła pisze:
wt 13 wrz 2022, 14:15
Pan socjol to po prostu realista - ludzie pod ścianą będą skłonni do wszystkiego. Musimy to przewidzieć i przygotować się zawczasu. To jeszcze bardziej pokazuje jak ważne jest maskowanie swojej obecności.
Pamiętam jak na jednej grupie przyznał się że gonił kogoś kilkadziesiąt kilometrów autem za mniej lub bardziej domniemane wymuszenie pierwszeństwa i straszył potem na parkingu jakimś niebezpiecznym narzędziem...
Z drugiej strony tacy są przydatni bo piszą wprost to co inni tylko myślą i mogą realizować w gorszych czasach.
Ma to ważny wymiar edukacyjny dla mających jeszcze złudzenia.
SilesiaSurvival zauważył na FB zabawną zależność.
Merytoryczne komentarze pod tym tematem na jednej z grup były usuwane.
Na profilu zgłaszano je do administracji portalu pod byle pretekstem.
Jakby komuś zależało by tego tematu wśród polskich prepersów w rzeczowy sposób nie poruszać.

Może to tylko moja "paranoja" ale może jest pewna grupa która skrzętnie notuje kto w sieci (czy na zlotach) chwali się zapasami.
Oraz woli żeby w razie czego nie było to zbyt dobrze chronione ani ukryte.
Buła
Posty: 326
Rejestracja: śr 10 lis 2021, 12:49
Kontakt:

wt 13 wrz 2022, 16:06

Ramzan Szimanow pisze:
wt 13 wrz 2022, 14:55
Buła pisze:
wt 13 wrz 2022, 14:15
Pan socjol to po prostu realista - ludzie pod ścianą będą skłonni do wszystkiego. Musimy to przewidzieć i przygotować się zawczasu. To jeszcze bardziej pokazuje jak ważne jest maskowanie swojej obecności.
Pamiętam jak na jednej grupie przyznał się że gonił kogoś kilkadziesiąt kilometrów autem za mniej lub bardziej domniemane wymuszenie pierwszeństwa i straszył potem na parkingu jakimś niebezpiecznym narzędziem...
Z drugiej strony tacy są przydatni bo piszą wprost to co inni tylko myślą i mogą realizować w gorszych czasach.
Ma to ważny wymiar edukacyjny dla mających jeszcze złudzenia.
SilesiaSurvival zauważył na FB zabawną zależność.
Merytoryczne komentarze pod tym tematem na jednej z grup były usuwane.
Na profilu zgłaszano je do administracji portalu pod byle pretekstem.
Jakby komuś zależało by tego tematu wśród polskich prepersów w rzeczowy sposób nie poruszać.

Może to tylko moja "paranoja" ale może jest pewna grupa która skrzętnie notuje kto w sieci (czy na zlotach) chwali się zapasami.
Oraz woli żeby w razie czego nie było to zbyt dobrze chronione ani ukryte.
To nie paranoja. Wiele osób tak robi. Prepersi to możliwe wsparcie i handel, ale też możliwe zagrożenie i źródło darmowych zasobów.
Po co się przygotowywać, wystarczy w razie W mieć mapę i przejąć czyjeś przygotowania.
Z pewnością grup szabrowniczych jest wiele, szykują się już teraz do działania. Dlatego nie opisuję metod obrony domu w razie SHTF. Będzie niespodzianka bo mam dziwne pomysły w tym zakresie.
Ramzan Szimanow
Posty: 2539
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

wt 13 wrz 2022, 18:14

Buła pisze:
wt 13 wrz 2022, 16:06

Po co się przygotowywać, wystarczy w razie W mieć mapę i przejąć czyjeś przygotowania.
Z pewnością grup szabrowniczych jest wiele, szykują się już teraz do działania. Dlatego nie opisuję metod obrony domu w razie SHTF. Będzie niespodzianka bo mam dziwne pomysły w tym zakresie.
Z drugiej strony części "prostych" patentów czemu nie opisywać?
Więcej świadomych ludzi.
Więcej problemów dla szabrowników, ich grupy będą wolniej rosły w siłę.
Miały większe straty.
I siłą rzeczy na "mniej bogatym żerowisku" więcej tłuc się między sobą.
A w razie pojawienia się ich w swojej okolicy mieć i osobiste "asy w rękawie", pomysły których się nie zdradzało.

Kluczowe to nie zdradzać swojej lokalizacji na lewo i prawo.
Tak w sieci jak i nie rozpowiadać o swoich przygotowaniach w okolicy.
Zwłaszcza "LARPowcy" dla których to tylko takie modne, dowartościowujące hobby mają z tym problem.
Czy inni ludzie bazujący na utopijnych założeniach.
W "razie W" drapieżniki chętnie ich odwiedzą.
Jasno pokazując jak zapasy o których wie kto nie powinnien co gorsza w rękach nie zdolnego do ich obrony są bardziej zagrożeniem niż pomocą.
Można też się zastanowić, nie wpisując się w schemat "idealnej ofiary" jak duże jest prawdopodobieństwo spotkania "złego preppersa" którego przygotowania polegały na gromadzeniu środków ataku i robienia mapy celów na podstawie tego co wyczytał na forach, grupach czy wyciągnął z ludzi na zlotach.
A jakie stanowią okoliczna bandyterka, inne patusy i desperaci którzy obudzą się z ręką w nocniku ale zrobią wszystko żeby przetrwać.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Artykuły”