wt 06 lip 2021, 07:42
Kawał historii... a jaka będzie przyszłość? Otóż szykuje się nam się trochę strasznie. Słyszeliście o broni czwartej generacji?
Czwartej generacji broń jądrowa to nowe rodzaje jądrowych materiałów wybuchowych, które mogą być rozwijane w pełnej zgodności z Comprehensive Test Ban Treaty (CTBT), przy użyciu inercyjnego uwięzienia plazmy (ICF) i innych zaawansowanych technologii, które są aktywnie rozwijane w obydwu supermocarstwach.
W skrócie, określając technikę czwartej generacji broni jądrowej jest to wyzwalanie – przez kilka zaawansowanych technologii, takich jak superlaser, kompresja magnetyczne, antymaterii itp. – na stosunkowo niewielkiej eksplozji termojądrowej, w której mieszanina deuteru i trytu jest spalana w urządzeniach, których to ciężar i wymiary są nie większe niż kilka kilogramów i litrów..
Ponieważ zysk mocy z tych głowic może przejść z części ton do dziesiątków ton, wysoki ekwiwalent wybuchowy pozwala na precyzyjne kierowanie ogniem doprowadzając do znaczącego zwiększenia siły ataku dla tych, którzy ją posiadają – bez przekraczania progu stosowania Kiloton do Megaton w broni jądrowej, a więc bez łamania tabu pierwszego użycia broni masowego rażenia.
Ponadto nowa generacja broni atomowej będzie będzie zużywać żadnych (lub tylko niewiele) materiałów rozszczepialnych, a co za tym idzie po użyciu nie pojawi się praktycznie żaden opad radioaktywy.
Dzięki temu nawet kilkuosobowa grupka żołnierzy będzie mogła odpalić taki ładunek w wyznaczonym miejscu. Nieciekawie prawda?