@Jagna, wspomniałaś o nie robieniu niczego i odpoczywaniu. Pamiętaj, że każdy chłop ma "pudełko nicości" w mózgu i lubi się w nim zamykać

Aby otrzymać pełne prawa użytkownika, portal Przygotowani Polska wymaga napisania 5 postów, które następnie muszą zostać zatwierdzone przez moderatora.Brak dłuższej aktywności niż 1 rok, będzie skutkował zawieszeniem konta, a po kolejnym roku zostanie wdrożona procedura jego usunięcia.
Dziękuję za tę uwagę, zapamiętam. Ale nie napisałam przecież, który to był wiek1411 pisze: ↑sob 06 wrz 2025, 14:26Pamiętaj, że im więcej o sobie napiszesz, zdradzając chociażby przybliżony rocznik, tym mniej anonimowa jesteś. A forum (w sensie system i jego zabezpieczenia) dba o prywatność. Każdy się odsłania, na ile uważa za słuszne. Taka drobna informacja jedynie, żaden przytyk.
@Jagna, wspomniałaś o nie robieniu niczego i odpoczywaniu. Pamiętaj, że każdy chłop ma "pudełko nicości" w mózgu i lubi się w nim zamykaćAle fakt faktem, ludzie nie potrafią po prostu sycić się otoczeniem. Dźwiękami owadów, kolorami liści, zapachami traw i ziół. A to cenna umiejętność, rzekł bym, terapeutyczna.
Takie "Pudełeczko" jak na razie dla większości jest zupełnie niepotrzebne. Jesteśmy zaopatrzeni w podstawowe potrzeby życiowe, gonimy za króliczkiem marząc o tym czego nie mamy, nie zagraża nam fizycznie żadne niebezpieczeństwo więc więc głównym problemem może być tylko rutyna i zmęczenie.
Dokładnie tak jest, jak piszesz. Choć sama nie mam doswiadczeń z pola walki, to bardzo dobrze znam dwóch wojskowych po misjach i każdego z nich to doświadczenie zmieniło. Jeden poszedł w niezaradność życiową, zasłaniajac się PTSD, ekstremalną formę religijnosci, nauczył się łaciny i inne możliwe odwracacze uwagi. Drugi znowu w trakcie misji w Afganie przygarnął psa i, korzystając z wysokiego stopnia oficerskiego, jakimś cudem przemycił zwierzaka do Polski. Po czym, już na emeryturze, zajął się psimi weteranami, choć przed misjami jakos się wogóle nie palił do zwierząt. Więc z grubsza wiem, o czym piszesz.mar_kow pisze: ↑sob 06 wrz 2025, 22:21Takie "Pudełeczko" jak na razie dla większości jest zupełnie niepotrzebne. Jesteśmy zaopatrzeni w podstawowe potrzeby życiowe, gonimy za króliczkiem marząc o tym czego nie mamy, nie zagraża nam fizycznie żadne niebezpieczeństwo więc więc głównym problemem może być tylko rutyna i zmęczenie.
Pomijając głęboki stres i problemy psychiczne.
Niektóre problemy które uważamy za psychiczne mają podłoże typowego braku odporności psychicznej. Jak mówi przysłowie złe czasy rodzą silnych ludzi, dobre słabych...
Umiejętność tworzenia "Pudełeczka" stanowi o inteligencji i odporności psychofizycznej. Pamiętając swoje bojowe misje gdzie istnieje ciągłość zagrożenia życia główną odskocznią było celebrowanie chwili spokoju i "nic nie robienia". Każdy coś tam miał - jeden książkę, inny podlewał pomidory w zorganizowanym na skrawku piasku ogródku.
"Pudełeczko" stanowiło też swojego rodzaju pułapkę - potrafiło uwięzić delikwenta w swoich bezpiecznych ścianach... Wracał z orzeczeniem PTSD...
Temat rzeka - jeszcze sporo psychologów obroni swoje prace doktoranckie...