Zależy kto, jak i na czym ostrzył.
Widziałem nie jeden który ostrzony przez kogoś na szlifierce taśmowej/papierze ściernym czy nawet zajadle osełką się zskandynawił.

Ale fakt że chodzi tu o sposób prowadzenia po osełce.
Aby otrzymać pełne prawa użytkownika, portal Przygotowani Polska wymaga napisania 5 postów, które następnie muszą zostać zatwierdzone przez moderatora.Brak dłuższej aktywności niż 1 rok, będzie skutkował zawieszeniem konta, a po kolejnym roku zostanie wdrożona procedura jego usunięcia.
Zależy kto, jak i na czym ostrzył.
Nożyczki mają właśnie prosty jednostronny.Pietrow pisze: ↑wt 12 lis 2024, 05:25No i w koncu sie dowiedzialem jaki ze mnie prymityw! Nie znam zadnych stylow ostrzenia. Biore oselke, ciacham po niej ostrzem i proces uznaje za skuteczny gdy ostrze jest ostre.
Cos jak z wioslowaniem w stylu Oxford lub Cambridge - wazne, by kajak kierunku i predkosci nabral
Za to ostrzenie nozyczek albo elementow tnacych maszynki do miesa - o tak! Tu juz styl musi byc. Nie da sie po prostu machac oselka![]()
Oj nie trzeba bylo. Naprawde! Dzieki, ale nie bylo trzeba. Ja i tak bede dalej machal po swojemu krawedziami metalowymi w poblizu oselek az do uzyskania zadowalajacej krwiozerczosci.Ramzan Szimanow pisze: ↑wt 12 lis 2024, 15:47Nożyczki mają właśnie prosty jednostronny.
Skandynawski wychodzi ostrząc nóż z mniejszym kątem między ostrzem a osełką.
Jak kosę, sierp lub maczetę.
Wklęsły wychodzi jak ostrzyć ostrzałką krążkową.
Wypukły miały fabrycznie szable, jak ludwikówka wz 34.
Miało to zwiększać odporność na wyszczerbienie przy uderzeniu ostrzem w coś twardego.
Dziś to tylko bajer, mogący podbić cenę małoseryjnego noża.
Chyba właśnie falisty. Noże do wełny mineralnej mają podobny.