Pietrow pisze: ↑ndz 11 wrz 2022, 07:39
Coz... Jaki kraj, takie zagrozenia. Dlatego tak mi sie podobalo w takim jednym kraju "duzo bardziej na wschod", gdzie mozna sie szwedac nocami po centrum wielkiego miasta i miec pewnosc, ze nikt nie zrobi spacerowiczowi niespodziewanego kuku.
A swoja droga - zastanawiam sie, jak mozna ograniczyc ilosc swiatla z latarni ulicznych. OK. Wylaczyc 1 na 2 czy 2 na 3 - prosze bardzo. Ale jak sprawic, by te pozostale swiecily ciemniej? Ograniczyc napiecie? Na calej nitce instalacji zasilajacej latarnie? Toz to calkiem spora inwestycja jest. A do tego nie mam pojecia, czy latarnie z zarowkami sodowymi wysokopreznymi odpala przy nizszym napieciu. Wikipedia podpowie wiecej w temacie, jesli ktos jest ciekawy.
Z drugiej strony latarnie z LEDowymi zrodlami swiatla (ktore nie powinny byc nazywane "zarowkami"), maja wbudowane zasilacze, ktore w dosc szerokim przedziale napiecia wejsciowego wytwarzaja dla diodek LED optymalne warunki zasilania.
Takie rozwiązania były za trudne do wdrożenia. Nie ma czym wygodnie obniżyć tego napięcia. W stacjach SN/NN można to regulować ale tylko na wyjściu całego trafo.
Co do sodowych to zawsze myślałem że łuk szlag trafi jak obniżymy napięcie i ściemnić się nie da. W ldeach to też nic nie da - zasilacz pobierze więcej prądu by zrównoważyć niższe napięcie chcąc dać stałe i z góry ustalone parametry wyjściowe. Czyli zero oszczędności.
Selektywne wyłączanie niektórych latarni byłoby jeszcze trudniejsze - wymagana przeróbka okablowania lub dodawanie urządzeń sterujących na każdej latarni.
@Pietrow Wybrano rozwiązanie najtańsze we wdrożeniu (bo to tylko przeprogramowanie już istniejących zegarów) dające największe oszczędności. Do tego najbardziej uniwersalne we wdrożeniu bo niezalezne od technologii oświetlenia.