Moje tanie latarki

O światełkach
Bart_

pn 09 wrz 2019, 07:18

BowHunter pisze:
ndz 08 wrz 2019, 22:34
I padła wczorajszej nocy. Wytrzymała prawie rok, jak na latarkę za 5 złotych to nawet całkiem nieźle. Niestety zrobiła to co typowa taniocha może zrobić, czyli przestała działać wtedy kiedy najbardziej była potrzebna. Na szczęście miałem ze sobą zapasową, bo jakże inaczej.
Z opisanego powodu, który mnie kilka razy spotkał wyleczyłem się z tanich rzeczy.
Edecuję Fenixa E12, w góry biorę dodatkowo HL23 a w aucie leży customowy Solarforce L2P.
Z własnego doświadczenia polecam Fenixy. Nie są najtańsze ale za to są trudne do zajechania.

Tanie latarki leżą w aucie, garażu, piwnicach i domu. Częściej je rozdaję "niewlatarkowionym" niż używam.
Nie lubię polegać na niepewnym sprzęcie. Za dużo jest zmiennych i czynników do przewidzenia, żeby się jeszcze światełkiem stresować.
Awatar użytkownika
BowHunter
Posty: 1202
Rejestracja: pn 17 wrz 2018, 10:52
Lokalizacja: Kujawy (Polska) / Trøndelag (Norwegia)
Kontakt:

pn 09 wrz 2019, 07:49

Dokładnie, zgadzam się całkowicie i sam edecowałbym MacTronica tylko. Jednakże w większości przypadków jesteśmy postrzegani jako gadżeciarze i zwykły szary człowiek przestaje się z nami uświadamiać, a chcemy konkretnie odwrotnego efektu. Dlatego (w moim przypadku przynajmniej) warto starać się testować, a nastepnie polecać, lub nie również te tańsze rzeczy przystępniejsze cenowo dla kogoś któremu "może nie wystarczyć do pierwszego". Moim zdaniem branie na barki ciężaru polecania czegoś, czego na forach raczej ciężko znaleźć jest szlachetne. Kupujesz za własne pieniądze, użytkujesz i wystawiasz obiektywną opinię pomocną dla każdego, zamiast naśladowania innych którzy negują bo nigdy nie posiadali, lub wychwalają bo na inne ich nie stać.

Nauczyłem się tego podczas różnorakich prac z harcerzami. Na początku uważałem, że takiego "mundurowego" zależy wyposażyć i bardzo głośno swoje zdanie emanowałem. Potem zauważyłem, że bogatsi rodzice wyposażali swoje dzieci w sprzęt z markowej półki, a Ci mniej w tańszy. Zaczęły się podziały, kradzieże. Wtedy do mnie dotarło, że lepiej jest przybliżać człowiekowi to co może mieć w zasięgu ręki...
Obrazek
Bart_

pn 09 wrz 2019, 08:29

Już dawno wyleczyłem się z misyjnego podejścia do życia. Chcesz mieć dobre serce, musisz mieć twardy tyłek. Nie stać mnie na ten luksus.

Nie należę do majętnych, świadomie jednak zapłaciłem za najtańszą z moich latarek powyżej stówy.
Posiadając latarkę nie chcę myśleć o tym, czy zadziała. Ma działać bo w przeciwnym razie, jak w nieznanej jaskini czy w środku nocnego marszu przez góry zgaśnie to będzie kryzys a w najgorszym przypadku game-over.
Droga latarka bo za 3 stówki? Życie cenię wyżej a czasami życie zależy od działania latarki.
Oczywiście zawsze gdy odbywam planowaną wyprawę mam drugą, równie niezawodną na wsparciu bo 2 to lepiej niż 1...
Pozwalam sobie na luksus dodatkowych 30 gramów :D (baterii nie liczę bo zapas i tak bym zabrał).

Mój punkt widzenia. Dla mnie jest on najmojszy. Inni mają swoje najmojsze punkty widzenia.
Do swojego punktu widzenia nikogo nie przekonuję ale i nie zabraniam naśladowania bo przecież jest najlepszy :lol: :lol: :lol:

MfG
Awatar użytkownika
BowHunter
Posty: 1202
Rejestracja: pn 17 wrz 2018, 10:52
Lokalizacja: Kujawy (Polska) / Trøndelag (Norwegia)
Kontakt:

pn 09 wrz 2019, 08:48

Szanuję Twoje zdanie choć nie zgadzam się. Latarka za 40 - 60 złotych niczym nie urąga tej za 100 czy 200. Po prostu trzeba wiedzieć co wybrać. Ja jestem od tego aby recenzować, przedstawić wady i zalety, wybór i tak leży po stronie zainteresowanego. Ze wszystkich moich katarek ponizej 100zł mogę z ręką na sercu polecić 5 które są tak samo dobre jak te za 200 czy 300 zł. Nie będą miały wbudowanego akumulatora, czy 1200 lumenów ale spokojnie nie zawiodą.
Obrazek
Bart_

pn 09 wrz 2019, 09:33

Nie uległem pogoni za lumenami.
Jadę w większości na latarkach na AA co z założenia wyłącza je z wyścigu za lumenami.
Dla mnie liczy się niezawodność i trwałość oraz dostępność baterii, w dalszej kolejności dobra gwarancja.

Jedynie w samochodzie wożę latarkę na 18650 bo nie liczę się z kilkuset gramami na ładowarkę i kilka ogniw. Dostaję za to możliwość wypalania dziur w ciemności lub setki godzin świecenia w niskim trybie.

W temacie latarek w cenie 30-60 to podpaliłem się używając Jetbeam'a Jet-1 mini. Malutka, lekka i pracowała na li-ion 14500 lub zamiennie na AA. Na 14500 jak na takiego mikrusa to świeciła bardzo mocno.
Niestety po niecałych 2 latach wzięła się i zepsuła a odsyłać do majfrenda nie opłaca się.
W tym momencie przeprosiłem się z E12, która przeleżała ten czas w szufladzie. Może nie ma 500 lumenów ale działa niezawodnie. Jak wół roboczy. Można na niej polegać niezawodnie.
Po Jetbeam'ie klips został i przełożyłem go do E12.
Awatar użytkownika
BowHunter
Posty: 1202
Rejestracja: pn 17 wrz 2018, 10:52
Lokalizacja: Kujawy (Polska) / Trøndelag (Norwegia)
Kontakt:

pn 09 wrz 2019, 11:16

MacTronic Falcon Eye Alpha - 30zł, Olight I3E EOS TX - 35zł --- Świetne budżetowe latarki dla hercerzy ale także jako EDC (szczególnie Olight), moc ok 100 - 150 lumenów, zasilane bateriami AAA. Olight jest wielkości minilatarki Varty, która swoją drgą też jest całkiem spoko.

iPROTEC "PRO" 180 Light -70zł --- też nie za duża 2,5cm na 11cm, zasilana jedna baterią AA. Producent podaje chyba 180lumenów, w rzeczywistości świeci jakby miała 150. Dwa tryby pracy i zoom. Tutaj najbardziej wnerwiający jest włącznik. Jest on z tyłu i na dodatek fluorescencyjny (bajer), ale ma wadę moim zdaniem. Aby latarkę włączyć trzeba go nacisnąć (żadna nowość), natomiast żeby zmienić tryb wystarczy go tylko dotknąć i tu pojawia się problem. Jednym z trybów jest strobo, wystarczy musnąć i mamy dyskotekę. W ogóle nie mam pojęcia poco ładują te tryby SOS w morsie rozumiem, ale ciągła seria jak z kałacha, to już nie wiem po co.

Jej odpowiednikiem jest Mactronic BlacEye mini, tutaj siadają włączniki niestety, jednakże nie jest to problem z tym, że latarka nie włączy się, z reguły nie chce wyłączyć się. Włączniki dostępne są osobno ja profilaktycznie już wymieniam raz w roku.

Z czołówek To na pewno Balck Diamond Cosmo i Astro - odpowiednio 99.90zł i ok 70zł. Świetne latareczki w przystępnej cenie jak za bajery które oferują. Na pokładzie pierwszej mamy 200 lumenów, zasięg światła do 60-65 metrów, waga 86 gram z bateriami (3xAAA). Dodatkowo tryb blokady zabezpieczający czołówkę przed rozładowaniem baterii podczas transportu, płynna regulacja jasności i wskaźnik zużycia baterii. Następna oferuje nam 175m lumenów, jedna diodę i w sumie mamy dwa tryby świecenia. Jest STROBO i zwykły z tą różnicą, że steruje się nim poprzez przytrzymanie włącznika, wtedy ściemnia się on lub rozjaśnia, a dzięki wbudowanej pamięci uruchomi się on w zapamiętanej konfiguracji. Obie są wodoodporne i mrozoodporne także zakładam, że spodobają się każdemu.

Jest także LedLenser H3.2 -ok 100zł --- Zbiera bardzo dobre opinie, ale tej nigdy nie użytkowałem.

To tak tylko dla kogoś kto szuka czegoś i nie może zdecydować się.
Obrazek
Bart_

pn 09 wrz 2019, 11:44

Dla mnie latarki na 3*AAA odpadają bo:
- potrzeba 3 baterii w podobnej kondycji. na 1 czy 2 nie ma z latarki pożytku.
- pojemność 3 AAA odpowiada z grubsza 1 AA a waga niestety wyższa.
- cena 3 AAA jest 3 razy wyższa niż 1 AA a światła z niej tyle samo.
- koszyczek na 3 baterie czyni latarkę bardziej skomplikowaną przez co bardziej podatną na usterki.

Latarki na 1 AAA są ok ale jako zapas. Różnica wagi czy gabarytu w porównaniu do latarek na 1 AA jest niewielka kosztem 3-krotnej różnicy pojemności. Mimo wszystko latarka na 1 AAA ma mniej wad niż rozwiązanie na 3 baterie.

Najlepiej pojemnościowo wypadają lekkie latarki na 18650 ale mają jedną wadę - ogniwa praktycznie nigdzie nie kupisz i skazany jesteś na ładowanie.

W tanich latarkach najgorsze jest to, że nie wiadomo kiedy się zepsują. Jeżeli już takich używać to po uprzednim poprawieniu.
W większości dioda wisi w powietrzu i choćby chciała to nie ma jak odprowadzać ciepła.

Jeszcze w koło domu OK. Jak padnie to telefonem poświecę i pójdę po inną. W terenie niestety sprzęt ma działać.
Ktoś tam kiedyś powiedział, że sprzęt powinno się kupować najlepszy, na jaki nas stać by służył długo i cieszył miast denerwować.
Awatar użytkownika
BowHunter
Posty: 1202
Rejestracja: pn 17 wrz 2018, 10:52
Lokalizacja: Kujawy (Polska) / Trøndelag (Norwegia)
Kontakt:

pn 09 wrz 2019, 21:31

Bart_ pisze:
pn 09 wrz 2019, 21:23
Ktoś tam kiedyś powiedział, że sprzęt powinno się kupować najlepszy, na jaki nas stać by służył długo i cieszył miast denerwować.
Ale każdego stać na coś innego, dlatego moim zdaniem warto testować i dzielić się wiedzą. Szczególnie z tymi początkującymi, aby od razu nie zniechęcił się. Latarka jest jednym z podstawowych punktów wyposażenia zaraz po nożu i krzesiwie (bądź innym źródle ognia). Wszystko jesteśmy w stanie sobie wytworzyć, ale nocą zdecydowanie lepiej mieć lepsze źródło światła niż pochodnia szczególnie na otwartym terenie.

De 'facto i tak dochodzimy do jednego wspólnego wniosku choć rożnymi drogami. Dobrze jest mieć sprawdzoną latarkę, która nie zawiedzie.
Obrazek
Awatar użytkownika
SilesiaSurvival
Posty: 1555
Rejestracja: pt 12 lis 2021, 20:56
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice / Warszawa
Kontakt:

czw 05 gru 2024, 07:53

Cześć

Podbijam temat na temat tanich latarek które można kupić w popularnych sieciówkach !

Na ruszt wrzucam dwie latarki , ręczniaka z obi oraz czołówkę z outletu Auchan. Obie zasilane akumulatorami , które można ładować przez kabel USB-C.

Na początek ręczniak z Obi :) Latarka która posiada 3 trybu światła (gdzie mamy możliwość zmiennego ustawienia snopu światła) , na boku korpusu latarki mamy diodę do światła rozproszonego. Latarkę kupiłem z myślą o EDC-u , ale rozpakowanie latarki trochę mnie zniechęciło ….. chamski plastik. Ale latarka docelowo wylądowała w samochodzie, wraz z czołówką. . Po miesiącu użytkowania , muszę przyznać że jak za cenę 14.99 zł , jest to całkiem fajny produkt. Dobrze świeci , a maksymalnie skupiona wiązka pozwala oświetlić punkt nawet z odległości 70-80 metrów. Rozproszone światło zarówno w głowicy jak i z boku korpusu całkiem fajnie oświetla drogę podczas marszu. Latarka posiada 3 tryby świecenia diody w głowicy latarki , 100% - 50% - strobo. Głowica posiada również regulowany snop światła :) Z boku korpusu znajduje się dioda do światła rozproszonego. Która swieci tylko jednym trybem.
Akumulator pozwala na około 1.5 godzinne użytkowanie latarki na maksymalnym trybie światła. Ładuje się około 2 godzin do pełnego naładowania. Jako zapas zapasu w tej cenie , i wożenie w samochodzie w zupełności się nada! Przy okazji użytkując samochód, możemy regularnie ładować latarkę. Musimy tylko posiadać przejściówkę od USB.

Czołówka z Auchan
Kupiona z Outletu , cena oscylowała między 12-13 zł. Ogniwo akumulatorowe , ładowane przez USB-C. Posiada dwa tryby światła dla dwóch oddzielnych diód. Gdzie mamy maksymalne natężenie światła skupionego i rozproszonego. Nic więcej nie ma! Latarka kupiona z myślą „zapas zapasu” wylądowała w samochodzie :) Przecież masz już latarkę w samochodzie ! Tak , ale wychodzę z założenia że warto mieć tyle latarek w samochodzie , ilu masz członków rodziny :) Mam trzy latarki!
Latarka świeci koło godziny, ładuje się 1.5 godziny. Skupione światło dociera na 35-40 metrów , rozproszone oświetla dość szeroko na dystansach 10-15 metrów. Latarka wyposażona jest w magnes. Czy warto ? Jako zapas zapasu jak najbardziej.

A tematów latarkowych mam jeszcze do opisania kilka ! Mactronic Loop , Specter Pro Light 2 czy awaryjna/sygnalizacyjna latarka samochodowa :)

Pozdrawiam
~Bart
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
„psy szczekają, forum działa dalej”

Silesia Survival : zapraszam pod tą samą nazwą na YT , FB , IG oraz TT
silesiasurvival@gmail.com
bushmot
Posty: 196
Rejestracja: pn 05 wrz 2022, 06:25
Lokalizacja: płn-zach opolskie/Wrocław
Kontakt:

ndz 17 sie 2025, 09:54

praktycznie codziennie użytkuję trzy tanie latarki:
-> dwie czołówki różnych firm (Emos i Tiross), ale prawie jednakowe, a już na pewno identycznie wyglądające. To są zwykłe tanie marketówki, dziś do kupienia za ok 30zł. 3xAAA (dostępne wszędzie, działa na akumulatorach), 4 tryby (białe mocne i słane, czerwone strobo i czerwone ciągłe) - nic nadzwyczajnego. Zabieram je jak idę z psem i tylko jedna awaria póki co - w jednej z nich (tiross, używany od 4 lat...) wyrobił się trochę plastik - i latarka nie trzyma kąta - opada...
-> trzecia to ręczna na 3xAAA "9 diod", taka jak ta z czerwonym pierścieniem z pierwszego zdjecia, ale jeszcze w wersji metalowej. Ma 2 gigantyczne zalety. 1 - świeci słabo. To znaczy - na świeżych bateriach spokojnie wszystko widać na kilka naście metrów, wiec da się z tym iść przez las czy poruszać po domu. Ale szału świecenia nie ma, wiec nie będzie tak przyciągała uwagi jak "szperacz" 1000 lumenów. 2 - świeci na starych bateriach i nie chce przestać. To znaczy - jak wyżej wymienione czołówki domagają się wymiany - to stare baterie z czołówki mogę przełożyć właśnie do tej ręcznej i wyciągam z nich jeszcze naprawdę dużo czasu świecenia. OK, nie ma szału, ale wystarczy, żeby w domu nie wejść na Lego. Pod kątem przygotowań - takie wykorzystanie zapasów jest również istotne... Dlatego dokupiłem kilka takich latarek - właśnie pod utylizację starych baterii w razie czego - rozciągniecie zapasów.
Wracając do latarek - mam też inne...
BowHunter pisze:
ndz 08 wrz 2019, 22:34
I padła wczorajszej nocy. Wytrzymała prawie rok, jak na latarkę za 5 złotych to nawet całkiem nieźle.
20190908_221111.jpg
Taką równeiż mam i może się przydać jedynie przy robieniu kolacji - światło jest tak rozproszone, ze poza domem boję sie jej używać.
Z czołówek mam jeszcze XRG ze sklepu na M za ok 35 czy 40zł, z wbudowanym aku - szału nie ma, świeci krótko, a ponieważ dioda jest na zewnątrz - bez reflektora - również zachwycony nie jestem...
No i moja ulubiona czołówka - Mactronic Falcon Eye. Wygląda jak Tiross/Emos, kosztuje parę zł wiecej ale ma równeiż światło zielone - na kempingu - petarda.
A z ręcznych - podobnie jak 1411 mam latarki na baterie płaskie (3 szt Varta, bez kolorów...), Vartę Aluminium Light F30 Pro (mimo długiej nazwy - 50zł...) i jako edc emoss na 2xAAA oraz przypięta w nerce Olight I3E EOS)
Nie licząc tego XRG i czołówki do robienia kolacji - z reszty jestem zadowolony - sprawdzają się w użytkowaniu i robią co powinny.
zapraszam na bushmot.blogspot.com
ODPOWIEDZ

Wróć do „Latarki”