To eksponat dość nietypowy, bo lampki-samoróbki powstawały raczej w formie zasilanej naftą, ta zaś była przeznaczona na świecę.
"Najwcześniejsze takie wiejskie lampy były samoróbkami, nawet bardzo prostymi.
Naftę (olej) nalewano na przykład do kałamarza, tam wsadzano knot, a całość, po zapaleniu, zakrywano butelką z odciętym dnem.
Jeśli wynalazek wyposażyło się jeszcze w podstawkę i złączyło elementy na przykład drutem, lampę można było nawet nosić po zagrodzie, bez wielkiego ryzyka zaprószenia ognia."
"Erzace tego rodzaju długo wydawały się chłopom zupełnie wystarczające, a kupne, fachowo wykonane lampy nawet około roku 1900 spotykało się prędzej w karczmach i dworach, niż w zwyczajnych chatach.
Nic więc dziwnego, że na przykład w Polsce Środkowej mówiono o nich, że to „lampy pańskie”."
https://wielkahistoria.pl/jedna-z-najwi ... h-chlopow/
Taka ciekawostka, pokazuje kolejne zastosowanie dla metod oddzielania dna od reszty szklanej butelki jak obwiązanie sznurem nasączonym łatwopalną cieczą , podpalenie go i wsadzenie butelki w zimną wodę.
Czy wlania jej pewnej ilości do butelki a potem wrzucenie do środka paru ciężkich śrub lub kamyków i trzęsienie butelką aż dno odpadnie.
Na drugim zdjęciu proste lampy wykonane z kawałków płaskich szybek.
Jako wkład, właściwa lampa olejowa może służyć buteleczka po np syropie z dziurką zrobioną w jej blaszanej zakrętce przez którą przeciągamy knot.

