Miało się to dziać we Wrocławiu kilka miesięcy po upadku "Festung Breslau".
W ruinach bawiła się grupka dzieci w wieku ok 10 lat.
Zainteresowały się dziurą, najwyraźniej prowadzącą do na wpół zasypanego tunelu lub schronu.
Jak to dzieci. Szybko znalazł się między nimi odważny, i tylko chwile później odpowiednio długa lina.
Ochotnik został obwiązany pod ramionami i opuszczony do szybu.
Za źródło światła najpewniej robiła świeczka.
Dotknąwszy stopą dna tunelu chłopiec zaczął eksploracje na tyle na ile pozwalała mu lina.
W którymś momencie resztę dzieci dobiegł jego przeraźliwy wrzask.
W pierwszej chwili zszokowane zaczęły jak najszybciej wyciągać linę.
Chłopiec pokryty był rozwścieczonymi, wychudłymi szczurami.
Gdy udało się je z niego zerwać i odgonić lub zadeptać okazało się że ciężko pogryzły jego nogi. Podobno miejscami aż do kości niczym wygłodniałe piranie a nogi trzeba było amputować w połowie ud.
Lekarze od razu zgłosili sprawę władzom wojskowym.
Te nie były w ogóle zdziwione wypadkiem.
Szybko przysłały kilku saperów z plecakowym miotaczem ognia.
Akcja przyciągnęła rodziny dzieci i innych gapiów.
Widać było że dla żołnierzy to nie pierwszyzna, weszli do podziemi i wypalili problem.
Kilka tysięcy znających smak ludzkiego mięsa szczurów, tak wygłodniałych i wściekłych że zamiast uciekać od ognia grubym, żywym dywanem nacierały na naruszających spokój ich legowiska żołnierzy.
Może to tylko stara, miejska legenda mająca przestraszyć dzieci przed buszowaniem po pełnych niewybuchów i w każdej chwili grożących zawaleniem ruinach.
A może echo realnego problemu.
Hordy żyjących z odpadków dużego miasta gryzoni.
Gdy to zostaje spustoszone przez wojnę żerujących na ciałach zabitych żołnierzy i cywilów.
W momencie gdy walki ustaną lub przejdą w impas niczym w Stalingradzie, drastycznie spada "podaż" karmy więc zaczynają atakować tą która jeszcze się rusza.
W wspomnieniach żołnierzy z II wś można spotkać opisy jak gryzonie atakowały rannych i osłabionych. Zwłaszcza leżących.
Szczury często są wymieniane jako potencjalna "zwierzyna" w czasie GWWW.
Możliwe że są też zagrożeniem, nie tylko dla zapasów żywności i epidemiologicznym.
https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/202 ... -szpitala/
https://lodz.naszemiasto.pl/atak-szczur ... c1-6104379
https://radiokolor.pl/wiadomosci/n/6555 ... a-w-autach
Tysiące szczurów przebiegające przez drogę DK 15 w grudniu. Podobno efekt deratyzacji na lokalnej fermie norek.
https://wrzesnia.info.pl/pl/19_wiadomos ... a-15-.html
Trochę liczb na temat szkód wyrządzanych przez gryzonie w światowej gospodarce.
https://insektpol.pl/szkodliwosc-gryzoni/


