PrzygotowaniPolska

Cześć
Mój samochód tuż po kupnie nawiedziła Kuna. Wielkich szkód nie zrobiła, poza poszarpaniem wygłuszenia maski. Ot to mały zwinny wandal jeden. Przez dłuższy czas Kuna nie nawiedzała mojego samochodu.Ale zdaje sobie sprawę że ow mały drapieżnik, bardzo upatrzył sobie niektóre modele samochodów, między innymi taki „ulubiony kuni samochód” posiadam….. Tak że chciałbym przeciwdziałać zagrożeniu niż reagować po fakcie.

Z tego co słyszałem są następujące formy przeciwdziałania kuny pod maską samochodu, a są to miedzy innymi:

-Kosta klozetowa
-Sierść psa
-Dedykowane płyny odstraszające
-Elektroniczny odstraszacz kun

Sam aktualnie jestem na etapie dwóch pierwszych myślników. Ponieważ dla przeciętnego Kowalskiego są bardzo przystępne i tanie. Kosta klozetowa najlepiej żeby była o zapachu „morza” niż „lasu” A sierść psa, była co pewien czas zmieniana na innego osobnika. Ale mam pytanie czy ktoś stosował płyny (spreye) odstraszające kuny? Jak sprawdzają się elektroniczne odstraszacze na Kuny? Jak znosi akumulator, oraz jak wpływa takie urządzenie na jego żywotność?

Temat pod dyskusje.
~Bart

nigdy nie miałem takiego problemu , więc nic nie stosowałem , nie pomogę

Przerabiałem to u siebie przez ostatnie pare miesięcy.
Kostki i sierść nie pomaga.
Najlepsze i które coś działaja to takie profesjonalne odstraszacze zapachowe na kuny.Mega szybko wietrzeje i jest drogie.
Prąd tez nie zawsze działa sam widziałem jednego kunolisa który siedział i obgryzal kabel mimo ze go kopał prąd i nic sobie z tego nie robił.
Jedyny skuteczny sposób który u mnie działa to…
SIATKA!
Podwinięta tak do gory żeby kunolis nie wlazł do komory silnika,działa od kilku miesięc.Sąsiadowi z 2 tyg temu przegryzła dużo kabli u nas spokój i odkąd jest siata nie było żadnych szkód,a siatę mamy już od zimy i w międzyczasie kuna zrobiła szkody u sąsiadów dookoła.
Dobry sposób to tez wnyki łatwi zrobić jedno wejście pod silnik i tam zastawić,i kiełbasa nabita trutka na szczury tez działa,przynajmniej u mojego mechanika który mi te dwa patenty podpowiedział i który na swoim dużym placu aut łapie tak kuny kilka razy w roku.

Można dodać płyn do toalet. Nie lubią tego smrodu.

A najbardziej "Kunolisy" chyba lubią gumy w autach marki VAG... Znajomy zastawiał pułapki żywołowne. Mielonka, kurze jaja. Nic.
Kawał węża od turbiny Golfa TDI, kuna w łapce dwie godziny później.

Touran stal bez siatki przez pare miesięcy ani razu tam nie weszła,za to toyote odwiedzała co pare dni.Do teraz turana czasem zostawiam bez siatki jak zapomnę albo żona i nigdy tam nie weszła ani nie było jej sladow pod maska.

PREPPERS_13 pisze: ↑

ndz 10 wrz 2023, 19:49

Touran stal bez siatki przez pare miesięcy ani razu tam nie weszła,za to toyote odwiedzała co pare dni.Do teraz turana czasem zostawiam bez siatki jak zapomnę albo żona i nigdy tam nie weszła ani nie było jej sladow pod maska.

Podwykonawca gum w danym roczniku modelowym dla danej marki, używana przez niego mieszanka, w starszych autach użyta w zamienników.
"Kunolisy" lubiły też przewody zapłonowe fordów z pierwszej połowy lat 90".
Jaka ogółem z tego nauka? Wiedząc co lubią, zamiast wyrzucać uszkodzone gumowe elementy z auta można ich użyć z powodzeniem jako przynęty.

A tak to wyglada pod autem.

Z lifehacków na kuny - gaz pieprzowy w żelu.

https://www.youtube.com/watch?v=UtpEAF6 ... v5rKI34CNd