Parę wrzutek
https://www.dw.com/pl/g%C3%B3rnictwo-oc ... a-65228350
"W połowie XIX wieku autor science-fiction Jules Verne pisał o metalach szlachetnych ukrytych tysiące metrów pod wodą. „W głębinach oceanu znajdują się kopalnie cynku, żelaza, srebra i złota, które dość łatwo byłoby eksploatować” — stwierdził kapitan Nemo w klasycznej opowieści przygodowej „20 000 mil podmorskiej żeglugi”.
Okazuje się, że miał rację co do potencjalnych surowców. Mylił się jednak, sądząc, że minerały można łatwo eksploatować.
Obecnie nie ma uzgodnionego na szczeblu międzynarodowym kodeksu wydobycia surowców z dna oceanów. Po dwóch tygodniach negocjacji, które zakończyły się 31 marca, Międzynarodowa Organizacja Dna Morskiego (ISA) zdecydowała, że firmy mogą od lipca ubiegać się o eksploatację dna oceanu. Ale aktywiści, a nawet korporacje, chcą kroku wstecz z powodu obaw o ogromny wpływ tego przemysłu na środowisko.
– Głębiny morskie są skarbnicą różnorodności biologicznej i mają kluczowe znaczenie dla regulacji klimatu oraz zapewniania tarlisk i żerowisk dla ryb – wyjaśniła Diva Amon, biolożka morska z Karaibów i doradca Benioff Ocean Initiative na Uniwersytecie Kalifornijskim. Dodała: – Bez tego planeta nie byłaby taka sama.
Metale zbyt rzadkie
Niezależnie od tego, czy miedź lub nikiel do akumulatorów, kobalt do samochodów elektrycznych czy mangan do produkcji stali: minerały i metale ziem rzadkich mają fundamentalne znaczenie dla technologii energii odnawialnej, które napędzają transformację energetyczną.
Ale podczas, gdy popyt na nie szybko rośnie, zasoby stają się coraz rzadsze na całym świecie.
Według szacunków już za trzy lata świat będzie potrzebował dwa razy więcej litu i o 70 proc. więcej kobaltu niż obecnie. I to pomimo powolnego postępu transformacji energetycznej.
Według Międzynarodowej Agencji Energetycznej, gdyby cele klimatyczne były właściwie realizowane poprzez masową ekspansję energii odnawialnej, to do 2030 r. potrzebne byłoby około pięć razy więcej litu i cztery razy więcej kobaltu niż obecnie.
Przewidywana wielkość produkcji tych surowców jest dalece niewystarczająca w stosunku do popytu. Aby wypełnić tę lukę, niektóre kraje i firmy chcą teraz wydobywać niezbędne zasoby z głębin morskich."
https://businessinsider.com.pl/technolo ... li/xfzt6lt
"Wraz z upowszechnianiem się większych elektryków będzie narastał problem dziur w brytyjskich drogach, gdyż samochody elektryczne niszczą nawierzchnię dróg dwukrotnie bardziej niż te z silnikami spalinowymi — pisze we wtorek "Daily Telegraph", przywołując badania naukowców. Negatywnie wpłynie to na drogi osiedlowe i wiejskie.
Brytyjski dziennik pisze, że przeciętny samochód elektryczny obciąża drogi 2,24 razy bardziej niż jego odpowiednik z silnikiem benzynowym i 1,95 razy bardziej niż z silnikiem diesla, przy czym w przypadku pojazdów elektrycznych ważących ponad 2000 kg zużycie jest większe 2,32 razy.
Więcej aut elektrycznych to więcej dziur w drogach?
Jak wyjaśnia "Daily Telegraph", według analizy przeprowadzonej przez badaczy z Uniwersytetu w Leeds samochody elektryczne są średnio o 312 kg cięższe niż ich analogiczne wersje z silnikami spalinowymi, co wynika z masy ich akumulatorów. Tymczasem według szeroko stosowanej przez inżynierów i konstruktorów dróg formuły obliczeniowej, dwukrotne zwiększenie nacisku na oś pojazdu powoduje 16-krotnie większe uszkodzenie nawierzchni. Im większa masa, tym większe prawdopodobieństwo powstawania małych pęknięć w asfalcie, które jeśli nie zostaną naprawione, rozszerzają się i ostatecznie przekształcają w dziury."
https://e.autokult.pl/samochody-elektry ... 4OzWdu8H2k
"Samochody elektryczne zmorą ubezpieczycieli. Złomują je nawet po łagodnych wypadkach"
"Brak szczegółowych danych na temat akumulatorów pojazdów elektrycznych nadal stanowi wyzwanie dla ubezpieczycieli, którzy są zmuszeni do złomowania pojazdów elektrycznych nawet po łagodnych wypadkach" - twierdzi brytyjska organizacja Thatcham Research.
Brytyjska organizacja Thatcham Research, zajmująca się analizą ryzyka motoryzacyjnego przytoczyła "brak przystępnych cenowo lub dostępnych rozwiązań naprawczych i diagnostyki powypadkowej" w raporcie zatytułowanym "Wpływ przyjęcia BEV (battery electric vehicle) na sektory napraw i ubezpieczeń".