Surwiwal

Rozpalanie ognia, schronienia, obozowanie, etc.
ODPOWIEDZ
BoldFold
Posty: 1427
Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

czw 04 lut 2021, 19:58

Chciałem napisać coś o ogniu i rozpałkach, ale jeśli umiem rozpalać krzesiwem ogień to czy każdorazowo mam tym krzesiwem ogień rozpalać, czy też mogę użyć, rozpałki do np. grilla i zapalniczki benzynowej? Oto jest pytanie. Odpowiedź nie jest wcale taka oczywista, bo kierując się w stronę sztuki przetrwania, użyć w warunkach pierwotnych, poza cywilizacją mogę wszystkiego co pozwoli na osiągnięcie zamierzonego celu. Czyli nic nie jest głupie, gdy działa i pozwala uzyskać zamierzony efekt, przy minimalnym nakładzie sił i środków, lub przy pomocy tego do czego mamy akurat dostęp. Oczywiście ćwiczyć trzeba wszystkie możliwe warianty i przewidywać złe scenariusze. Teraźniejszość modyfikuje nasze wyobrażenia sztuki przetrwania i zna już odmiany min; militarne, miejskie, zielone, ba nawet pojawiła się turystyka i rekreacja jako sztuka przetrwania i surwiwal.

Tu posłużę się cytatem z Wikipedii „Jeden z czołowych surwiwalowców w Polsce, Krzysztof J. Kwiatkowski, autor pierwszej polskiej książki poświęconej surwiwalowi: "Survival po polsku" (wyd. 1996, 2001, 2015, 2017), przeciwstawia okazjonalnemu surwiwalowi rekreacyjnemu specyficzną formę samodoskonalenia ustawicznego, wyzwalającego własną aktywność (rozumianą jako "niebycie bezradnym"), kształcącego "orientację w rzeczywistości". Nazywa tę postawę "surwiwal jako modus vivendi – sposób życia". W jego opisie surwiwal jest multidyscyplinarny: łączy podstawową wiedzę z psychologii, fizjologii, medycyny i ratownictwa, botaniki, fizyki i chemii, geografii, meteorologii, traperki, itp. Dotyczy w tym samym stopniu przetrwania na odludziu w górach lub w lesie, jak i trzęsienia ziemi, wichury, pożaru czy powodzi, a także uniknięcia skutków ludzkiej agresji czy autodestrukcji (depresji, nałogów itp.). Gromadzona wiedza, doskonalona w indywidualnych bądź grupowych ćwiczeniach, ma prowadzić do ogólnej sprawności psychofizycznej, której specyfikę Kwiatkowski nazywa "stałą gotowością do ratownictwa".

Pięknie ujęte, nic tylko przyswoić i ćwiczyć, ujęte jak w „Sztuce wojny” Sun Tzu.

Wielu propagatorów sztuki przeżycia posługuje się wzorcami wypracowanymi na „zachodzie” Mamy tu metody zobrazowane przy pomocy liczb, na czym to polega, już wyjaśniam. Jeżeli chodzi o zasadę 3\4 to zdaje się że zetknąłem się z nimi pierwszy raz u Cody Lundina jego „Gdy rozpęta się piekło” i w oryginale jest tak to ujęte „możesz być martwy jeśli nie podejmiesz właściwej decyzji”

w przypadku ataku lęku lub paniki 3-4 sekundy
braku tlenu 3-4 minuty
brak schronienia i/lub odzieży 3-4 godziny
brak wody 3-4 dni
brak pożywienia 3-4 tygodnie

Na tej podstawie wyciąga się wnioski o wielkiej „4 lub „5” czyli o psychice-woli przetrwania, ogniu i schronieniu, sygnalizacji, 1-ej pomocy, wodzie i pożywieniu.
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2579
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

pt 05 lut 2021, 06:49

Nie dziwi że ujęte jak w Sun-Tzu, pan Kwiatkowski chłonął również wiedzę wschodu i wdrażał jej aspekty w rodzimy surwiwal. A właściwie rozwój, samodoskonalenie, gdyż taki jest wydźwięk jego książki. Metody wprowadzał w życie jako wychowawca tak zwanej trudnej młodzieży, osiągając na tym polu sukcesy. Myślę więc że wychowywanie w "kulturze surwiwalu" jest ciekawą i właściwą drogą dla przyszłych pokoleń.
Obrazek
Orsza
Posty: 2
Rejestracja: sob 13 lis 2021, 09:25

sob 13 lis 2021, 18:03

O survivalu polecam niniejszą lekturę. Ciekawe tematy, dobrze napisana.
https://www.lasy.gov.pl/pl/informacje/p ... ival-1.pdf
Awatar użytkownika
Wyngoshelektryczny
Posty: 272
Rejestracja: wt 04 gru 2018, 12:02
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

ndz 14 lis 2021, 01:15

Dokładnie BoldFold. Uczyć się i przyswajać wiedzę można teraz w bezpiecznych warunkach. I ja posłużę się co zasłyszałem z jednej wypowiedzi Ray Mears. Wiedza nic nie waży i zawsze ma się ją z sobą na karku. Tak mniej więcej bo dokładnie nie zacytuję . To do mnie przemówiło. W sytuacji ekstremalnej nie przebiera się w środkach i nikt nie będzię rozmyślał jak to zrobić. Mam na myśli różne gałęzie psychologii przetrwania. Przetrwa się albo nie. Wszystkie chwyty dozwolone. Z takim samym podejściem będą działać też inni. Piszesz że teraźniejszość modyfikuje nasze wyobrażenia. Nazwał bym to inaczej. Popełniane błędy modyfikują nasze spojrzenie na dane zagadnienie co mocno związane jest z praktykowaniem.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sztuka Przetrwania”