Pierwszy dzień po SHTF
: śr 15 maja 2019, 19:36
Tak jak wcześniej rozmawialiśmy, ciekawi mnie co byście zrobili gdyby już dziś doszło do SHTF. Dokładniej, interesuje mnie struktura i plany działania, zarządzanie środkami ludzkimi itp.
Zagadnienia na których powinniśmy się skupić w strefie organizacyjnej, bo jak już dawno wszyscy wiemy, postawa typu „samotny wilk” jest bez większych szans w dłuższej perspektywie. Tylko w dobrze zorganizowanej grupie jesteśmy w stanie poradzić sobie z różnymi przeciwnościami losu czy zadbaniem o podstawowe potrzeby jak żywność i woda, medykamenty, obrona przed wrogiem.
Z uwagi na odległość jaka Nas wszystkich dzieli nie damy rady zebrać się (mam najdalej do wszystkich) więc każdy będzie musiał stworzyć grupy u siebie na rejonie. Ja to widzę w ten sposób:
1. Zbieram rodzinę i kilku znajomych też z rodzinami, dzielimy się na małe grupki i każda z grup dostaje jakieś zadanie. Mam tu na myśli że jedna odpowiedzialna jest za jedzenie, druga za medykamenty, trzecia za ochronę i najmniejsza grupa za logistykę.
-przy tym punkcie mam wątpliwości typu- jak duża może być grupa, ile trzeba dziennie pożywienia żeby nakarmić wszystkich, czy są jakieś przeliczniki ?
2. W każdej z grup jest dowodzący tą grupą, na zasadzie gdybym musiał dowodzić czymś takim to bym wybrał 4 osoby którym jestem w stanie zaufać a te osoby wybrały by dalej swoje osoby którym ufają itp. Ale pewnie w praktyce nic by z tego nie wyszło, SHTF zaskoczył nas więc nie było czasu na dobieranie ludzi…
-Przy tym punkcie pytanie kto będzie dowodził, czy lepiej aby była to jedna osoba czy może 3 osoby dla równowagi.
To są tylko moje dzisiejsze przemyślenia, jest jeszcze dużo innych ważnych kwestii. Kiedyś na PPN ktoś wrzucił opowiadanie chyba serba czy kogoś tam z byłej Jugosławii jak przeżył rok w mieście w czasie wojny. Jeżeli ktoś ma może link do tego to będę wdzięczny. Było tam bardzo dużo informacji jak koles z rodzina sobie dawali radę, jak musieli uważać na wojska i na gangi.
Jeżeli też macie jakieś artykuły czy książki o takim organizowaniu się to będę wdzięczny za linki.
Zagadnienia na których powinniśmy się skupić w strefie organizacyjnej, bo jak już dawno wszyscy wiemy, postawa typu „samotny wilk” jest bez większych szans w dłuższej perspektywie. Tylko w dobrze zorganizowanej grupie jesteśmy w stanie poradzić sobie z różnymi przeciwnościami losu czy zadbaniem o podstawowe potrzeby jak żywność i woda, medykamenty, obrona przed wrogiem.
Z uwagi na odległość jaka Nas wszystkich dzieli nie damy rady zebrać się (mam najdalej do wszystkich) więc każdy będzie musiał stworzyć grupy u siebie na rejonie. Ja to widzę w ten sposób:
1. Zbieram rodzinę i kilku znajomych też z rodzinami, dzielimy się na małe grupki i każda z grup dostaje jakieś zadanie. Mam tu na myśli że jedna odpowiedzialna jest za jedzenie, druga za medykamenty, trzecia za ochronę i najmniejsza grupa za logistykę.
-przy tym punkcie mam wątpliwości typu- jak duża może być grupa, ile trzeba dziennie pożywienia żeby nakarmić wszystkich, czy są jakieś przeliczniki ?
2. W każdej z grup jest dowodzący tą grupą, na zasadzie gdybym musiał dowodzić czymś takim to bym wybrał 4 osoby którym jestem w stanie zaufać a te osoby wybrały by dalej swoje osoby którym ufają itp. Ale pewnie w praktyce nic by z tego nie wyszło, SHTF zaskoczył nas więc nie było czasu na dobieranie ludzi…
-Przy tym punkcie pytanie kto będzie dowodził, czy lepiej aby była to jedna osoba czy może 3 osoby dla równowagi.
To są tylko moje dzisiejsze przemyślenia, jest jeszcze dużo innych ważnych kwestii. Kiedyś na PPN ktoś wrzucił opowiadanie chyba serba czy kogoś tam z byłej Jugosławii jak przeżył rok w mieście w czasie wojny. Jeżeli ktoś ma może link do tego to będę wdzięczny. Było tam bardzo dużo informacji jak koles z rodzina sobie dawali radę, jak musieli uważać na wojska i na gangi.
Jeżeli też macie jakieś artykuły czy książki o takim organizowaniu się to będę wdzięczny za linki.