Terapia manualna
: ndz 07 lip 2019, 02:17
Terapia manualna
"Polega na ucisku odpowiednich punktów na ciele, w celu przywrócenia równowagi mięśniowej. Jak sugeruje sama nazwa, wiąże się ona z pracą rąk fizjoterapeuty na ciele pacjenta. Dzięki niej możliwe jest dokładne określenie patologii narządu ruchu oraz wprowadzenie odpowiedniego leczenia".
Wrzuciłem opis z jakiejś tam stronki. A teraz jak to działa w praktyce ? Żona w niedzielę, 30 czerwca skręciła kostkę. Nie wiem jak mocne to było ale wieczorem nie mogła już chodzić, kule i te sprawy. W poniedziałek poszła do siebie do pracy gdzie jej kolega zrobił wyżej wspomnianą terapię. Mówiła, ze mocno bolało ale co się działo dalej, w poniedziałek wieczorem powoli zaczynała chodzić bez kul, we wtorek juz ich nie potrzebowała. Dziś, to jest 6 lipiec pobiegła na 3,5 kilometra w takich zawodach.
I teraz do czego zmierzam, jak mało znana jest ta forma medycyny. Sam miałem kilka razy skręconą kostkę, na 3 tygodnie w szynę zawsze było, potem jeszcze 2-3 tygodnie aby wrócić do normalności z chodzeniem. Gdybyście mieli kiedyś, odpukać oczywiście, skręcenie stawu czy coś podobnego to zainteresujcie sie taką terapią.
"Polega na ucisku odpowiednich punktów na ciele, w celu przywrócenia równowagi mięśniowej. Jak sugeruje sama nazwa, wiąże się ona z pracą rąk fizjoterapeuty na ciele pacjenta. Dzięki niej możliwe jest dokładne określenie patologii narządu ruchu oraz wprowadzenie odpowiedniego leczenia".
Wrzuciłem opis z jakiejś tam stronki. A teraz jak to działa w praktyce ? Żona w niedzielę, 30 czerwca skręciła kostkę. Nie wiem jak mocne to było ale wieczorem nie mogła już chodzić, kule i te sprawy. W poniedziałek poszła do siebie do pracy gdzie jej kolega zrobił wyżej wspomnianą terapię. Mówiła, ze mocno bolało ale co się działo dalej, w poniedziałek wieczorem powoli zaczynała chodzić bez kul, we wtorek juz ich nie potrzebowała. Dziś, to jest 6 lipiec pobiegła na 3,5 kilometra w takich zawodach.
I teraz do czego zmierzam, jak mało znana jest ta forma medycyny. Sam miałem kilka razy skręconą kostkę, na 3 tygodnie w szynę zawsze było, potem jeszcze 2-3 tygodnie aby wrócić do normalności z chodzeniem. Gdybyście mieli kiedyś, odpukać oczywiście, skręcenie stawu czy coś podobnego to zainteresujcie sie taką terapią.