Pierwsza pomoc przy oparzeniach
: śr 10 kwie 2024, 23:26
Do napisania tego postu namówił mnie 1411, ku potomności.
Wczoraj pojechałem popracować ciągnikiem u ciotki. Zaczęło się dobrze ale temperatura płynu chłodniczego podniosła się do końca zielonego pola (C-330) . Uznałem że coś jest nie tak i postanowiłem zajrzeć do poziomu płynu……
Efekt taki że płyn intensywnie wyrzuciło na wewnętrzną część lewej ręki i lewą cześć twarzy.
Szkolenia z pierwszej pomocy w pracy w tym przypadku uratowały mi twarz i rękę przed poważniejszymi skutkami .
Pierwsze co należy zrobić to schłodzić oparzoną część ciała chlodną wodą minimum 15 minut. Miałem dostępne wiaderko wody i ręcznik , zmoczyłem cały owinąłem częścią rękę a pozostałą okładałem twarzą co chwilę mocząc wodą . Po około kwadransie ręka i gęba piekły strasznie ale na bicepsie mały pęcherzyk a poza tym czerwona skóra w miejscu oparzenia. Pomyślałem oparzenia pierwszego stopnia będzie dobrze. Po powrocie do domu schładzalem dalej oparzone miejsca wodą przez jakiś czas. Na oparzenia miałem żel na oparzenia help4skin i opisywany w innym poście prontosan. Najpierw posmarowałem tym żelem następnie jak wysychał psikałem jeszcze co kilkanaście minut prontosanem . Trwało to od godziny ok 20 do północy. Pryskanie prontosanem łagodziło bardzo pieczenie. Dziś praktycznie nic nie boli i kurację uważam za udaną. Krytyczne w tym wszystkim jest jak powtarzają specjaliści możliwie jak najszybsze schłodzenie przez minimum 15 minut.
Wczoraj pojechałem popracować ciągnikiem u ciotki. Zaczęło się dobrze ale temperatura płynu chłodniczego podniosła się do końca zielonego pola (C-330) . Uznałem że coś jest nie tak i postanowiłem zajrzeć do poziomu płynu……
Efekt taki że płyn intensywnie wyrzuciło na wewnętrzną część lewej ręki i lewą cześć twarzy.
Szkolenia z pierwszej pomocy w pracy w tym przypadku uratowały mi twarz i rękę przed poważniejszymi skutkami .
Pierwsze co należy zrobić to schłodzić oparzoną część ciała chlodną wodą minimum 15 minut. Miałem dostępne wiaderko wody i ręcznik , zmoczyłem cały owinąłem częścią rękę a pozostałą okładałem twarzą co chwilę mocząc wodą . Po około kwadransie ręka i gęba piekły strasznie ale na bicepsie mały pęcherzyk a poza tym czerwona skóra w miejscu oparzenia. Pomyślałem oparzenia pierwszego stopnia będzie dobrze. Po powrocie do domu schładzalem dalej oparzone miejsca wodą przez jakiś czas. Na oparzenia miałem żel na oparzenia help4skin i opisywany w innym poście prontosan. Najpierw posmarowałem tym żelem następnie jak wysychał psikałem jeszcze co kilkanaście minut prontosanem . Trwało to od godziny ok 20 do północy. Pryskanie prontosanem łagodziło bardzo pieczenie. Dziś praktycznie nic nie boli i kurację uważam za udaną. Krytyczne w tym wszystkim jest jak powtarzają specjaliści możliwie jak najszybsze schłodzenie przez minimum 15 minut.