Żywokost lekarski (Symphytum officinale)
: wt 21 maja 2019, 09:32
Żywokost lekarski (Symphytum officinale)
Nadwyrężenia stawów, obicia kości, skręcenia, złamania, słabnięcie stawów
SPRAWDZONE
Pierwszy na warsztat albowiem osobiście i nie tylko przekonałem się o jego sile.
Korzeń żywokostu który jest najważniejszym zasobem dóbr leczniczych należy zbierać wczesną wiosną lub późną jesienią. Czym jest to spowodowane? Otóż substancje odżywcze dzięki którym roślina wyrasta i się rozwija są zawarte w bulwie korzeniowej a zatem wiosną nim wyrośnie kompletna roślina bądź jesienią gdy obumiera, najwięcej substancji pozostaje w korzeniu. I na nim nam zależy. 15% składu to śluzy (alantoina, garbniki, kwasy, sole itd.) i właśnie te śluzy są nośnikiem pozytywnych właściwości leczniczych (w wielkim uproszczeniu).
Zastosowanie z którego sam korzystałem to rozgniecenie korzenia (choćby młotkiem) lub przetarcie na tarce. Wytwarza się masa śluzu który trzeba zebrać, nie wyrzucać, nie zmywać – potrzebujemy go jak najwięcej. Uzyskanej masy używa się do okładów na kości i stawy. Najlepiej nanieść masę na miejsce które chcemy wyleczyć/wzmocnić, owinąć bandażem na noc i rano zdjąć. W ten sposób doprowadziłem do sprawności nadwyrężone kolano żony. Oczywiście po wypadku jaki przeszła odbyła leczenie standardowe jednak po roku kolano zaczęło wyraźnie słabnąć i wtedy wkroczyłem z żywokostem. Terapia trwała około miesiąca, co wieczór okłady ze startego korzenia i problem zniknął. Podobną historię znam od dwóch osób ze swojego bliskiego otoczenia. Tylko korzeń żywokostu ochronił ich od zabiegów. Własne kolano również leczę w ten sposób. W moim przypadku staw kolanowy zaczął słabnąć i wyraźnie czułem zmęczenie jednej nogi. Po systematycznym nakładaniu mazi wszystko minęło. Niestety, szewc w dziurawych butach chodzi a więc nie pamiętam aby stosować regularnie przez co czasami jeszcze odczuwam dyskomfort.
Opisy mówią także o zastosowaniu na złamania. Również w postaci okładów, wspomagająco regenerację i gojenie. W sytuacji gdy mamy dostęp do opieki medycznej warto stosować to ziele wspomagająco po odbytej kuracji (usztywnienie, składanie, etc.). W momencie gdy będziemy od niej odcięci, musimy wiedzieć czego szukać na polach.
Inne właściwości żywokostu nie były przeze mnie sprawdzane a zatem tylko oddaję linki do strony dr Różańskiego link 1 i link 2.
Korzeń żywokostu jest czarny. Po przecięciu brązowy z jasnym odcieniem i śliski. Zdjęcia korzenia nie mam niestety ale jesienią dorzucę gdyż obecnie bulwa jest w zaniku - wszystkie substancje odżywcze znajdują się w roślinie.
Jest to bardzo popularna roślina i można ją znaleźć dosłownie wszędzie.
Nadwyrężenia stawów, obicia kości, skręcenia, złamania, słabnięcie stawów
SPRAWDZONE
Pierwszy na warsztat albowiem osobiście i nie tylko przekonałem się o jego sile.
Korzeń żywokostu który jest najważniejszym zasobem dóbr leczniczych należy zbierać wczesną wiosną lub późną jesienią. Czym jest to spowodowane? Otóż substancje odżywcze dzięki którym roślina wyrasta i się rozwija są zawarte w bulwie korzeniowej a zatem wiosną nim wyrośnie kompletna roślina bądź jesienią gdy obumiera, najwięcej substancji pozostaje w korzeniu. I na nim nam zależy. 15% składu to śluzy (alantoina, garbniki, kwasy, sole itd.) i właśnie te śluzy są nośnikiem pozytywnych właściwości leczniczych (w wielkim uproszczeniu).
Zastosowanie z którego sam korzystałem to rozgniecenie korzenia (choćby młotkiem) lub przetarcie na tarce. Wytwarza się masa śluzu który trzeba zebrać, nie wyrzucać, nie zmywać – potrzebujemy go jak najwięcej. Uzyskanej masy używa się do okładów na kości i stawy. Najlepiej nanieść masę na miejsce które chcemy wyleczyć/wzmocnić, owinąć bandażem na noc i rano zdjąć. W ten sposób doprowadziłem do sprawności nadwyrężone kolano żony. Oczywiście po wypadku jaki przeszła odbyła leczenie standardowe jednak po roku kolano zaczęło wyraźnie słabnąć i wtedy wkroczyłem z żywokostem. Terapia trwała około miesiąca, co wieczór okłady ze startego korzenia i problem zniknął. Podobną historię znam od dwóch osób ze swojego bliskiego otoczenia. Tylko korzeń żywokostu ochronił ich od zabiegów. Własne kolano również leczę w ten sposób. W moim przypadku staw kolanowy zaczął słabnąć i wyraźnie czułem zmęczenie jednej nogi. Po systematycznym nakładaniu mazi wszystko minęło. Niestety, szewc w dziurawych butach chodzi a więc nie pamiętam aby stosować regularnie przez co czasami jeszcze odczuwam dyskomfort.
Opisy mówią także o zastosowaniu na złamania. Również w postaci okładów, wspomagająco regenerację i gojenie. W sytuacji gdy mamy dostęp do opieki medycznej warto stosować to ziele wspomagająco po odbytej kuracji (usztywnienie, składanie, etc.). W momencie gdy będziemy od niej odcięci, musimy wiedzieć czego szukać na polach.
Inne właściwości żywokostu nie były przeze mnie sprawdzane a zatem tylko oddaję linki do strony dr Różańskiego link 1 i link 2.
Korzeń żywokostu jest czarny. Po przecięciu brązowy z jasnym odcieniem i śliski. Zdjęcia korzenia nie mam niestety ale jesienią dorzucę gdyż obecnie bulwa jest w zaniku - wszystkie substancje odżywcze znajdują się w roślinie.
Jest to bardzo popularna roślina i można ją znaleźć dosłownie wszędzie.