Dzieci - rozważania ogólne
-
- Posty: 137
- Rejestracja: śr 12 lip 2023, 12:31
- Kontakt:
Czytałam kiedyś fajna książkę.. Jak babeczki radziły sobie w trakcie wojny z dzieciakami..
W temacie pieluch.. Na pieluchy rwaly wszystko.. Włącznie z zasłonami..
Jakiś to trop w razie "w"
Inne pomysły z książki :
Głodny dzieciak =ryczacy=głośny..
Nie było mleka.. Mąka z cukrem zapchała żołądek..
Masa pomysłów tam była..
Dziewczyny z powstania
W temacie pieluch.. Na pieluchy rwaly wszystko.. Włącznie z zasłonami..
Jakiś to trop w razie "w"
Inne pomysły z książki :
Głodny dzieciak =ryczacy=głośny..
Nie było mleka.. Mąka z cukrem zapchała żołądek..
Masa pomysłów tam była..
Dziewczyny z powstania
-
- Posty: 1882
- Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
- Kontakt:
Związany gałganek wypełniony cukrem. Zamiennik smoczka.
Jeszcze w latach 60" stosowany sposób by uspokoić niemowlę idąc pracować w polu.
Choć takie zapychanie żołądka dziecka potrafi się potem odbić na jego zdrowiu, nawet po latach.
Gdy jednak priorytetem jest przeżyć teraz a nie co się będzie działo za 20-30 lat...
-
- Posty: 137
- Rejestracja: śr 12 lip 2023, 12:31
- Kontakt:
Kiedy "czyściciele" nadchodzą.. A Ty musisz się ukryć z płaczącym dzieckiem..Ramzan Szimanow pisze: ↑pn 05 lut 2024, 22:32Związany gałganek wypełniony cukrem. Zamiennik smoczka.
Jeszcze w latach 60" stosowany sposób by uspokoić niemowlę idąc pracować w polu.
Choć takie zapychanie żołądka dziecka potrafi się potem odbić na jego zdrowiu, nawet po latach.
Gdy jednak priorytetem jest przeżyć teraz a nie co się będzie działo za 20-30 lat...
Chyba że wybierzesz opcje "zostawić je", każdy sam podejmuje decyzje.
Wybieram make z cukrem.. Nie wiedząc czy dożyjemy jutra..
- 1411
- Posty: 2608
- Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
- Lokalizacja: Śląsk
- Kontakt:
Przenoszę wątki tutaj z tematu Pieluchy tetrowe.
Moja prababcia idąc w pole, dawała mojej babci mak zawinięty w ściereczkę, Taki usypiający smoczek, aby móc pracować i dziecko jedynie doglądać. Babcia dożyła prawie 80 lat i nie była uzależniona od narkotyków
Moja prababcia idąc w pole, dawała mojej babci mak zawinięty w ściereczkę, Taki usypiający smoczek, aby móc pracować i dziecko jedynie doglądać. Babcia dożyła prawie 80 lat i nie była uzależniona od narkotyków
- PREPPERS_13
- Posty: 357
- Rejestracja: pt 09 kwie 2021, 09:27
- Kontakt:
Chętnie posłucham rad i cennych uwag,bo syn ma już 4,5 roku,a teraz córka w drodze..
Ja układam go od małego,nie miał jeszcze 3 lat jak już spaliśmy razem w lesie,codziennie coś tam działamy i śmiga ze mną w teren,od 6 roku będzie wchodziło nauka strzelania.. Wszystko chyba zależy od charakteru u dziecka i twojego podejścia.U mnie te 4 lata przeszły bez żadnych wproblemów.
Ja układam go od małego,nie miał jeszcze 3 lat jak już spaliśmy razem w lesie,codziennie coś tam działamy i śmiga ze mną w teren,od 6 roku będzie wchodziło nauka strzelania.. Wszystko chyba zależy od charakteru u dziecka i twojego podejścia.U mnie te 4 lata przeszły bez żadnych wproblemów.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 268
- Rejestracja: wt 20 lip 2021, 22:07
- Lokalizacja: 21-300
- Kontakt:
Za mojego dzieciństwa i większości z was pewnie dzieciaki były zostawione bardziej samopas . Obecnie czy to przez media czy też przez naszą nadopiekuńczość ludzie bardziej pilnują małe dzieciaki ale już nastolatki są nie do upilnowania. Kiedyś też nie było opcji siedzenia w domu w czasie wolnym czy to Mróz czy śnieg , no może w deszcz. Obecnie to nie idź bo śnieg , nie bo Mróz lub za gorąco i się spocisz itd.
Cieszy mnie że moje najmłodsze niespełna pięcioletnie dziecko wie gdzie jest jedzenie i potrafi samo coś sobie zrobić, a już ze starszym to i coś ciepłego ogarną. Nie jest to wcale oczywiste bo nastolatki mają problemy ze zrobieniem sobie kanapki obecnie…
Cieszy mnie że moje najmłodsze niespełna pięcioletnie dziecko wie gdzie jest jedzenie i potrafi samo coś sobie zrobić, a już ze starszym to i coś ciepłego ogarną. Nie jest to wcale oczywiste bo nastolatki mają problemy ze zrobieniem sobie kanapki obecnie…
-
- Posty: 1
- Rejestracja: czw 14 mar 2024, 08:25
- Kontakt:
Z doświadczenia - warto uważać, żeby nie przegrzać tematów preperskich z dziećmi, zwłaszcza małymi, i zadbać o dostosowanie wiedzy do poziomu rozwojowego. Może się młodym znudzić, oraz może doprowadzić do ciekawych rozmów w przedszkolu czy szkole, kiedy do dzieci dojdzie, że nie u każdego w domu wygląda to tak samo jak u was
-
- Posty: 268
- Rejestracja: wt 20 lip 2021, 22:07
- Lokalizacja: 21-300
- Kontakt:
Historia jednego z chłopaków ze starego forum. Jego syn coś około zerówki i w klasie wyszła jakaś rozmowa o pomocy i zapasach . Młody podłapał temat i mówi :proszę pani a my mamy zapasy, ale jak pani do nas po nie przyjedzie to tata panią zabije bo mą pistolet. Jeszcze tego samego dnia był telefon od pani dyrektor a następnego rozmowa w szkole . Zabawne. A raczej niby zabawne.
-
- Posty: 137
- Rejestracja: śr 12 lip 2023, 12:31
- Kontakt:
A może by tak w 2 stronę.. Jako nauczyciel..
Zabrać dzieciaki w plener.. Pokazać co mogą jeść, czego nie.. Jak rozpalić ogień.. Gdzie się schować.. Co żreć kiedy się pomyliłeś i zjadłeś to czego nie powinieneś..
Pracuje z dziećmi z miasta.. Chłoną jak gąbka.. Robią swoje "zielniki", uczą rodziców.. (nie raz słyszę rozmowy w szatni) jak przetrwać.. Gdzie są schrony..
Łapcie takie okazje..
"zrobimy swoje miesko/z niego szyneczkę" jak zrobić ser biały.. Żółty..
Łapcie chwilę. Nauczycieli takich niewiele..
Zabrać dzieciaki w plener.. Pokazać co mogą jeść, czego nie.. Jak rozpalić ogień.. Gdzie się schować.. Co żreć kiedy się pomyliłeś i zjadłeś to czego nie powinieneś..
Pracuje z dziećmi z miasta.. Chłoną jak gąbka.. Robią swoje "zielniki", uczą rodziców.. (nie raz słyszę rozmowy w szatni) jak przetrwać.. Gdzie są schrony..
Łapcie takie okazje..
"zrobimy swoje miesko/z niego szyneczkę" jak zrobić ser biały.. Żółty..
Łapcie chwilę. Nauczycieli takich niewiele..
-
- Posty: 1442
- Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Kontakt:
kol Szebora to jest temat, który mi chodzi od dłuższego czasu po głowie. Jest nas sporo, każdy z nas (jeśli chce) może w szkole bliskiej jego miejscu zamieszka nia zrobić szkolenie dzieciakom w plenerze. Tylko jak to od strony prawnej wygląda? Jak ze strony szkoły? Jak ze strony rodziców? Czy od razu odpuścić, bo ja choć jestem chętny do działania, to jednak święty spokój jest ważniejszy dla mnie...
Przypadek opisany zaś przez kolegę powyżej pokazuje jak nie rozmawiać i jak popełniać błędy wychowawcze z dziećmi, ale też pamiętajmy, że dziecko które pozornie jest zajęte swoimi sprawami koło nas gdy rozmawiamy chłonie naszą rozmowę jak gąbka. I zawsze zapamieta to czego nie powinno, no nie wiem, może to intonacja naszego głosu ma na to wpływ?
Przypadek opisany zaś przez kolegę powyżej pokazuje jak nie rozmawiać i jak popełniać błędy wychowawcze z dziećmi, ale też pamiętajmy, że dziecko które pozornie jest zajęte swoimi sprawami koło nas gdy rozmawiamy chłonie naszą rozmowę jak gąbka. I zawsze zapamieta to czego nie powinno, no nie wiem, może to intonacja naszego głosu ma na to wpływ?
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...