Strona 1 z 2

Mój pierwszy piecyk rakietowy- jak ja to widzę

: sob 07 gru 2024, 19:13
autor: Maślak13
Mawiają że pies jak się nudzi to sobie jajka liże 🤣. Ja postanowiłem spożytkować bezczynność w czynność i stworzyłem swój pierwszy piecyk rakietowy
IMG_9563.jpeg
Miałem stal nierdzewną to wyszedł jaki wyszedł 😁. Do budowy użyłem profil 80x80mm , wymiary jak mi się ucięło. Około 60 cm wysokości i podstawa w formie krzyżaka dla stabilności (kolejne projekty będą ewoluowały bo na tym nie koniec) .
Dziś miało miejsce wodowanie znaczy pierwsze odpalanie i przyznam szczerze że moje podejście było mocno sceptyczne a bo to ciężkie , a gdzie się z tym targać, ani się od tego ogrzać. No bo przecież można rozpalić ognisko i sobie też poradzimy. W sumie też tak bym dalej myślał ale do rzeczy.

Pierwsze zaskoczenie to jak parę cieniutkich patyczków daje taki fajny ogień , naprawdę wystarczy aby ugotować jakiś posiłek. I teraz ujawnił się największy moim zdaniem plus tego piecyka można na nim bardzo komfortowo w stosunku do ogniska gotować, po prostu stawiamy naczynie jak na kuchence i jazda .
Ktoś zapyta ale kurła gdzie ja mam z tym chodzić? Widzę to doskonale na wszelkiego rodzaju biwakach Czy obozowiskach stacjonarnych powiedzmy . Kosztem nazbierania kilku gałęzi mamy darmową energię do zagotowania wody czy przyrządzenia posiłku. Myślę że w sytuacji mocno awaryjnej można by odpalić taki piecyk na balkonie bloku lub jak jesteśmy gościnni to przed blokiem. To tyle na dziś, jutro postaram się o testy czasu gotowania wody . Kolejne modele zrobię w kierunku możliwości palenia peletem , ale o tym później.
IMG_9580.jpeg

Re: Mój pierwszy piecyk rakietowy- jak ja to widzę

: sob 07 gru 2024, 20:50
autor: Ramzan Szimanow
Maślak13 pisze:
sob 07 gru 2024, 19:13

Ktoś zapyta ale kurła gdzie ja mam z tym chodzić? Widzę to doskonale na wszelkiego rodzaju biwakach Czy obozowiskach stacjonarnych powiedzmy . Kosztem nazbierania kilku gałęzi mamy darmową energię do zagotowania wody czy przyrządzenia posiłku. Myślę że w sytuacji mocno awaryjnej można by odpalić taki piecyk na balkonie bloku lub jak jesteśmy gościnni to przed blokiem. To tyle na dziś, jutro postaram się o testy czasu gotowania wody . Kolejne modele zrobię w kierunku możliwości palenia peletem , ale o tym później.
Jakby tylko o tym człowiek myślał to za etap palenia gałązkami w puszce po farbie z dziurą zrobioną nożem by nie wychodził :D

Ładny piecyk. Przy biwakach autem też się przyda!
Pokrywkę wlotu z czegoś zaadaptowałeś czy ciąłeś od podstaw?

Re: Mój pierwszy piecyk rakietowy- jak ja to widzę

: sob 07 gru 2024, 21:39
autor: Maślak13
Wszystko od podstaw, to mój model prototypowy. W kolejnych będę wprowadzał modyfikacje

Re: Mój pierwszy piecyk rakietowy- jak ja to widzę

: sob 07 gru 2024, 21:55
autor: BoldFold
Qrna prawdziwy stół spawalniczy, tu nie ma co poprawiać :o Chwal się czym spawasz? A piecyk działa jak piszesz więc gratulacje Wygląda też całkiem, całkiem 8-)

Re: Mój pierwszy piecyk rakietowy- jak ja to widzę

: sob 07 gru 2024, 22:11
autor: Maślak13
Stół jest spoko tig magnum THF 238P . Męczony przez spawaczy i pseudo spawaczy wytrzymuje juz cztery lata.Przy cenie poniżej 3000 to naprawdę poczciwy produkt.

Re: Mój pierwszy piecyk rakietowy- jak ja to widzę

: ndz 08 gru 2024, 17:32
autor: SilesiaSurvival
Cześć

Gratuluje pięknego rękodzieła !

A teraz moje pytanie , czy podczas użytkowania na spodzie piecyka znajduje się jakiś właził inspekcyjny do wybierania np popiołu?

Co sądzisz możliwości stworzenia piecyka który będzie się dało dostosować np do ogrzewania namiotu ? Bo dodając nasadkę do komina? To byłoby ciekawe :) Tylko pytanie jak będzie z szczelnością połączenia?

Pozdrawiam
~Bart

Re: Mój pierwszy piecyk rakietowy- jak ja to widzę

: pn 09 gru 2024, 18:27
autor: Maślak13
Nazwał bym ten piecyk wersją alfa. Nie ma ten model żadnej wyczystki (dorobię ), po prostu trzeba wysypać popiół przekręcając go do góry nogami .
Co do pomysłu ogrzewania w namiocie to pierwsza kwestia to mała pojemność piecyka przez co nie można go zbyt długo zostawić samego . Druga poważniejsza kwestia to wylatujące z komina iskry , które mogły by zrobić z namiotu pochodnię . Jeśli chodzi o piecyk do namiotu to może coś w stylu kozy ale te nieszczęsne iskry i dodatkowy gabaryt rur komina . Chyba w ziemiance to by była inna bajka. Mieć miejscówkę i wstawiać taki mini piecyk na okres bytowania bo złomiarze czuwają :D

Re: Mój pierwszy piecyk rakietowy- jak ja to widzę

: pn 09 gru 2024, 18:39
autor: Ramzan Szimanow
Maślak13 pisze:
pn 09 gru 2024, 18:27
Druga poważniejsza kwestia to wylatujące z komina iskry , które mogły by zrobić z namiotu pochodnię . Jeśli chodzi o piecyk do namiotu to może coś w stylu kozy ale te nieszczęsne iskry i dodatkowy gabaryt rur komina . Chyba w ziemiance to by była inna bajka. Mieć miejscówkę i wstawiać taki mini piecyk na okres bytowania bo złomiarze czuwają :D
A ten model z metalowej skrzynki amunicyjnej z kominem z wkładów kominkowych które po rozłożeniu mieszczą się w środku?
Była na takie moda parę lat wstecz.

Re: Mój pierwszy piecyk rakietowy- jak ja to widzę

: czw 12 gru 2024, 18:14
autor: 1411
W wersji beta powinny się znaleźć jakieś ozdobniki ;)
Klawe i czekam na oficjalne wydanie, model docelowy do kilku zadań. I robimy machniom jakoweś :D

Re: Mój pierwszy piecyk rakietowy- jak ja to widzę

: czw 12 gru 2024, 20:00
autor: Maślak13
Kolejny piecyk i kolejny właściciel miejmy nadzieje będzie zadowolony
IMG_9609.jpeg
IMG_9608.jpeg
Tutaj dodana wyczystka, oddzielny kanał doprowadzający powietrze oraz mini nóżki na które wkłada się dłuższe nakładki stabilizujące. Przyszedł mi jeszcze taki pomysł że ten piecyk można też wkopać w ziemię dla lepszej stabilizacji zostawiając tylko doprowadzenie powietrza do paleniska .
A. Szczególny smaczek/ozdobnik będzie oczywiście dodany , co może już pokaże przyszły właściciel😉