Brak dostaw prądu
: czw 19 gru 2019, 07:03
Temat zakładam z powodu szczegółowego komentarza pod jednym z filmików Adolfa K. Jak zwykle rewelacje przedstawione w nagraniu są dyskusyjne ale link muszę podać jako źródło cytatu. Użytkownik podpisany jako Artur Górniak, opisuje problemy jakie wynikną w miastach na skutek dłuższego braku prądu. Zapraszam, obrazowe.
Cytat pochodzi z https://youtu.be/ljoMoMtZBAMPracuję w energetyce,więc jestem świadomy problemu.
Mieszkam na wsi, mam agregat, niedługo będę miał własną studnię,
mogę szybko przestawić się na życie bez prądu.
Wojskowe obliczenia mówią, że miasto po czterech dniach bez prądu, nie nadaje się do zamieszkania,
i każdy człowiek po tym okresie musi je opuścić, ponieważ:
- zaleją go ścieki (przepompownie są na prąd)
- wzrośnie zagrożenie epidemiologiczne przez wylewające się wszędzie ścieki,
załatwiających się wszędzie mieszkańców i ich zwierzęta, brak wody (pompy są na prąd)
- brak wody pitnej, przy tej skali problemu nie da się dostarczyć wody małą ilością beczkowozów,
żadne miasto nie dysponuje nawet znikomą ich ilością
-brak żywności, gdyż sklepy opustoszeją od razu, a żywność pozostała zepsuje się, bo chłodnie są na prąd
Żaden sklep nie będzie zamawiał towaru, którego nie można przechować ani sprzedać.
- brak możliwości płacenia za cokolwiek, bo nie będą działać karty płatnicze ani internet. Tylko gotówka.
- brak ogrzewania domów, bo pompy tłoczące ciepło są na prąd. No i ciepłownie nie działają bez energii elektrycznej.
- nie działająca służba zdrowia, agregaty są tylko w szpitalach powiatowych, reszta już nie ma obowiązku posiadania generatora.
Poza tym każdy lekarz będzie zajęty własnymi problemami. Pozostaną lekarze wojskowi. Nie jest ich dużo i dostanie się do
nich będzie prawie niemożliwe.
- brak paliwa. Stacje paliw działają na prąd. Będą działać tylko stacje pogotowia ratunkowego,
niestety nie będą sprzedawać paliwa zwykłym ludziom.
- brak policji i straży pożarnej. Nie mają już obowiązku posiadania zapasu paliwa. Agregaty posiadają tylko komendy główne,
ale radiowozy i tak nie będą wyjeżdżać. Zresztą nie będzie jak ich wezwać, bo łączność komórkowa przestanie działać.
To tylko kilka najważniejszych problemów, bo jest tego sporo więcej.
Każdy z tych punktów jest zabójczym problemem, a patrząc na obecne społeczeństwo, sam brak
"fejsbuka", internetów i zasięgu sieci w smartfonie zabije większość po godzinie (taki żarcik).
Każdy myśli, że prąd po prostu jest i już, i zawsze będzie.
Nie potrzeba żadnej wojny.
Na jeden "pstryk" może się zawalić tyle rzeczy.
Nie każdy jest świadomy, na jak cienkim włosku balansujemy...
Warto jest przemyśleć problem i zabezpieczyć się chociażby w minimalnym stopniu.
Nieprzygotowani niestety nie poradzą sobie, na służby nawet nie liczcie,
bo po prostu nie ma takich w Polsce, i nie ma żadnych zabezpieczeń na taką ewentualność.
Wojsko nie pomoże, bo ma tylko minimalne środki na własne funkcjonowanie w takich sytuacjach.