Zabójstwo 13 latki w Inowrocławiu w kontekście destrukcyjnych subkultur
: pt 21 paź 2022, 18:20
Dziś media żyją sprawą brutalnego zabójstwa 13 letniej Nadii.
Dziewczynka została zamordowana przez 18 letniego Mikołaja J.
Aktywiste radykalnej grupy politycznej do której chciała dołączyć w ramach młodzieńczego buntu.
Nadia już z tego nie wyrośnie.
Nowy "kolega" kilkadziesiąt razy pchnął ją nożem. Wcześniej zwabiając w ciemną uliczkę pod pozorem wykonania graffiti.
Co to ma do prepperingu czy surwiwalu?
Nie trzeba abstrakcyjnych scenariuszy by naszą rodzinę dotknęły gorsze czasy.
W codziennej walce o przetrwanie, pieniądze pozwalające przetrwać w świecie niepokojów i szalejącej inflacji pamiętajmy o co w tym naprawdę chodzi.
Miejmy czas dla swoich dzieci, młodszego rodzeństwa, kuzynostwa itd.
Oni też są zagubieni, a nawet bardziej.
Poza strachami z telewizji i sieci zmagając się z naturalną burzą hormonów, okresem kwestionowania wszystkiego i kształtowania osobowości.
Jeśli nie będziemy dla nich wsparciem i wzorem...
Mogą szukać ich gdzie indziej, wpadając w jakąś autodestrukcyjną subkulturę lub po prostu złe, wykolejone towarzystwo.
Gdzie autorytetami będą ludzie zaburzeni, uzależnieni od używek.
Do tego chcący wykorzystać naiwnych małolatów w każdy możliwy sposób.
A potem jeszcze spaczyć na swój chory obraz i podobieństwo.
Bo jak wiadomo "Nędza kocha towarzystwo".
Nic tak nie cieszy alkoholika czy narkomana jak kolejna osoba wciągnięta w ich wąski krąg.
Podobnie członka sekciarskiej grupy gdzie poczucie wspólnoty budowane jest przez opozycje wobec "reszty świata" wspólne utwierdzanie się nawzajem w fobiach i wypaczeniach
Efekty wcale nie muszą być tak nagłe i brutalne jak stało się w Inowrocławiu.
Nie każde niedopilnowane dziecko które wpadło w patologiczne środowisko zostanie brutalnie zabite.
Ale ile zostanie wciągnięte w nałogi z którymi będzie walczyć całe życie?
Zniszczone psychicznie na zawsze, walcząc z zespołem stresu pourazowego po tym co zrobili im ludzie którym zaufali?
Okaleczone neurologicznie przez środki psychoaktywne których przyjmowanie jest w niektórych subkulturach gloryfikowane?
Ile zostanie namówione do fizycznych okaleczeń?
Kulisy namawiania zagubionych nastolatków do samookaleczeń dokładniej opisał Waldemar Krysiak, zainteresowanych odsyłam do jego felietonów.
To zagrożenie przeciw któremu nic nie da kolejny nóż, sztuka broni palnej czy gadżet.
A zdolne przy tym bez problemu niszczyć rodziny uderzając w tych których chcielibyśmy najbardziej chronić.
Którzy stali się na nie podatni bo kiedyś nie mieliśmy czasu na rozmowę, czy zrobienia czegoś razem.
Zagrożenie które nie jest medialne.
Jego opisanie nie pomoże sprzedać żadnego produktu.
Śliskość tematu nie tylko nie ułatwi ale zamknie drogę do występu w telewizji śniadaniowej.
Ale dla mnie to nie jest ważne.
Chrońcie tych którzy najbardziej tego potrzebują.
By "gorsze czasy" nie były resztą ich życia.
Bądź tragiczna śmierć nie sprowadziła ich na całą rodzinę.
https://www.magnapolonia.org/18-letni-m ... k-aborcji/
https://polskieradio24.pl/130/5925/Arty ... aktywistow
PS. Tekst może być odczytany jako atak na tzw "lewą stronę sceny politycznej" cynicznie wykorzystując do tego śmierć dziewczynki.
Moim zdaniem podział na "prawice i lewicę" jest coraz mniej aktualny.
Niektórzy mówią że dawno martwy.
Obecnie linia przebiega wzdłuż podejścia do nihilizmu i egoizmu.
Tego czym jest dla nas inny człowiek gdy przestaje być dla nas użyteczny czy co gorsza wymaga naszej opieki.
Prawa do niszczenia samych siebie bez narażenia na jakąkolwiek krytykę.
I wciągania w pęd do samozniszczenia innych.
Nadię zabił nihilista gardzący cudzym życiem.
Jej ciało porzucił w pustostanie jak popsutą rzecz.
Już nie przydatną.
Takich jak on jest więcej, są groźni już teraz.
A co dopiero w gorszych czasach gdy służby przestaną funkcjonować.
Dziewczynka została zamordowana przez 18 letniego Mikołaja J.
Aktywiste radykalnej grupy politycznej do której chciała dołączyć w ramach młodzieńczego buntu.
Nadia już z tego nie wyrośnie.
Nowy "kolega" kilkadziesiąt razy pchnął ją nożem. Wcześniej zwabiając w ciemną uliczkę pod pozorem wykonania graffiti.
Co to ma do prepperingu czy surwiwalu?
Nie trzeba abstrakcyjnych scenariuszy by naszą rodzinę dotknęły gorsze czasy.
W codziennej walce o przetrwanie, pieniądze pozwalające przetrwać w świecie niepokojów i szalejącej inflacji pamiętajmy o co w tym naprawdę chodzi.
Miejmy czas dla swoich dzieci, młodszego rodzeństwa, kuzynostwa itd.
Oni też są zagubieni, a nawet bardziej.
Poza strachami z telewizji i sieci zmagając się z naturalną burzą hormonów, okresem kwestionowania wszystkiego i kształtowania osobowości.
Jeśli nie będziemy dla nich wsparciem i wzorem...
Mogą szukać ich gdzie indziej, wpadając w jakąś autodestrukcyjną subkulturę lub po prostu złe, wykolejone towarzystwo.
Gdzie autorytetami będą ludzie zaburzeni, uzależnieni od używek.
Do tego chcący wykorzystać naiwnych małolatów w każdy możliwy sposób.
A potem jeszcze spaczyć na swój chory obraz i podobieństwo.
Bo jak wiadomo "Nędza kocha towarzystwo".
Nic tak nie cieszy alkoholika czy narkomana jak kolejna osoba wciągnięta w ich wąski krąg.
Podobnie członka sekciarskiej grupy gdzie poczucie wspólnoty budowane jest przez opozycje wobec "reszty świata" wspólne utwierdzanie się nawzajem w fobiach i wypaczeniach
Efekty wcale nie muszą być tak nagłe i brutalne jak stało się w Inowrocławiu.
Nie każde niedopilnowane dziecko które wpadło w patologiczne środowisko zostanie brutalnie zabite.
Ale ile zostanie wciągnięte w nałogi z którymi będzie walczyć całe życie?
Zniszczone psychicznie na zawsze, walcząc z zespołem stresu pourazowego po tym co zrobili im ludzie którym zaufali?
Okaleczone neurologicznie przez środki psychoaktywne których przyjmowanie jest w niektórych subkulturach gloryfikowane?
Ile zostanie namówione do fizycznych okaleczeń?
Kulisy namawiania zagubionych nastolatków do samookaleczeń dokładniej opisał Waldemar Krysiak, zainteresowanych odsyłam do jego felietonów.
To zagrożenie przeciw któremu nic nie da kolejny nóż, sztuka broni palnej czy gadżet.
A zdolne przy tym bez problemu niszczyć rodziny uderzając w tych których chcielibyśmy najbardziej chronić.
Którzy stali się na nie podatni bo kiedyś nie mieliśmy czasu na rozmowę, czy zrobienia czegoś razem.
Zagrożenie które nie jest medialne.
Jego opisanie nie pomoże sprzedać żadnego produktu.
Śliskość tematu nie tylko nie ułatwi ale zamknie drogę do występu w telewizji śniadaniowej.
Ale dla mnie to nie jest ważne.
Chrońcie tych którzy najbardziej tego potrzebują.
By "gorsze czasy" nie były resztą ich życia.
Bądź tragiczna śmierć nie sprowadziła ich na całą rodzinę.
https://www.magnapolonia.org/18-letni-m ... k-aborcji/
https://polskieradio24.pl/130/5925/Arty ... aktywistow
PS. Tekst może być odczytany jako atak na tzw "lewą stronę sceny politycznej" cynicznie wykorzystując do tego śmierć dziewczynki.
Moim zdaniem podział na "prawice i lewicę" jest coraz mniej aktualny.
Niektórzy mówią że dawno martwy.
Obecnie linia przebiega wzdłuż podejścia do nihilizmu i egoizmu.
Tego czym jest dla nas inny człowiek gdy przestaje być dla nas użyteczny czy co gorsza wymaga naszej opieki.
Prawa do niszczenia samych siebie bez narażenia na jakąkolwiek krytykę.
I wciągania w pęd do samozniszczenia innych.
Nadię zabił nihilista gardzący cudzym życiem.
Jej ciało porzucił w pustostanie jak popsutą rzecz.
Już nie przydatną.
Takich jak on jest więcej, są groźni już teraz.
A co dopiero w gorszych czasach gdy służby przestaną funkcjonować.