Strona 1 z 1

Kask ochronny

: pt 11 lut 2022, 04:14
autor: Norbert_OFOL
Czołem,

Czy ktoś ze zgromadzonych posiada szerszą wiedzę na temat kasków ochronnych? W sieci jest masa produktów i tony opinii na ich temat a co jedna to inna :)
Poszukuję dobrej i nie kosztującej fortuny ochrony łba do celów ratowniczych(usuwanie skutków kataklizmów w warunkach miejskich jak i naturalnych, zabezpieczenia medyczne zgromadzeń podczas, których może coś latać w powietrzu itp.).
Obecnie używam kasku Alpinworker firmy Cerva(na grafice) . Prosty z wysuwaną osłoną oczu i możliwością zamocowania czołówki ale już innych akcesoriów np. do ochrony słuchu się nie podepnie.
Z góry dziękuję za porady.
Obrazek

Re: Kask ochronny

: pt 11 lut 2022, 05:25
autor: BowHunter
Hej.

Podepnie... Musisz poszukać jedynie takich z płaskim mocowaniem. Przez dłuższy czas pracując jako arborysta korzystałem z takiego rozwiązania, zanim nie rozgrzeszyłem się i nie kupiłem protosa od Pfanera. Polecam, z tym że ciągnie po kieszeni.

Do takich słuchawek jak poniżej możesz podpiąć także siatkę na mocowaniu przegubowym. Wpina się ją kołkami w te podwójne otwory.


Obrazek

Obrazek

Re: Kask ochronny

: pt 11 lut 2022, 06:20
autor: Norbert_OFOL
BowHunter jak Ty żeś mje teraz zaimponował ;) jeszcze 7 rano nie ma a ja już się czegoś nowego dowiedziałem.
Wielkie dzięki!

Re: Kask ochronny

: pt 11 lut 2022, 15:48
autor: BowHunter
Niestety o inne garnki z większymi możliwościami w niedużych pieniądzach ciężko. Bardzo dobre nagłowne rondelki robi firma KASK, UVEX i PETZL. Niestety to wciąż granice 300 zł za samą skorupę. Do skorupy KASKa (mam na myśli producenta) zamontujesz tylko dedykowany osprzęt - ochronniki słuchu, wizjer i etc. Nic uniwersalnego nie pasuje. A zatem cena już na starcie winduje w górę. UVEX jest producentem całej masy środków ochronnych. W jego portfolio kasków znajdziemy zastosowanie od sportowego, przez motocyklowe, na przeznaczonym do niebezpiecznych prac kończąc. W Norwegii pracowałem w jednym takim Uvexie (nie pamiętam modelu), miał zajeb**tą wewnętrzna wkładkę zasilaną dwoma akumulatorkami, lub bateriami AA. Głowa w nim nie zmarzła, akumulatorki wytrzymywały cały dzień roboczy. Do tego na wyposażeniu był również fartuch na kark, od wewnętrznej strony wyściełany szybkoschnącą tkaniną, z zewnątrz prawdopodobnie polietylen. Po otwarciu przyłbicy ta nie sterczała jak daszek przy czapce, tylko składała się na czoło kasku, odstając od pokrywy niewiele ponad 2 cm. Tylko tak samo jak ze wszystkimi innymi "markowymi" kaskami, tak samo i tutaj skorupę kupowało się tylko z paskami, Resztę (przyłbica, ochronniki słuchu, ocieplacz, osłona karku) należało dokupić, która pewnie również "markowo" kosztowała. Bardzo dobrze wspominam też kupionego u Nas w kraju PETZLa Vertexa w wersji z uchylną wentylacją po bokach. Ta naprawdę robiła robotę w upalne dni. Petzl ma zupełnie inny system dopasowania kasku do głowy od konkurencji. Zamiast ściągać pas obwodowy w jednym punkcie z tyłu, robi to po bokach z obu stron, przez co zarówno na czole jak i z tyły głowy nie mamy dyskomfortu w postaci uczucia ściskanej głowy. Ponadto sama skorupa wyposażona jest w masę miejsc (wnęk montażowych) do zamontowania różnego osprzętu. Po bokach oczywiście szczeliny na słuchawki, z przodu i z tyłu na dedykowaną czołówkę i dodatkową kapsułę z bateriami / plakietkę z imieniem / ochroną karku. Ma także klipsy do zamontowania standardowego oświetlenia na taśmie. Znalazło się także miejsce na dodatkową ochronę oczu w postaci podwójnego wizjera. Nie było w zestawie i nie pamiętam czy wewnątrz było miejsce na zamontowanie ochrony wzroku tak jak Ty to masz. Niestety tak jak wszędzie, wszystko kosztuje. Protosa Integrala zakupiłem tak naprawdę z ciekawości. Ludzie oceniają go na niebiańskie oceny, bo wydali 1000 zł. Fakt jest mega komfortowy, ale ma swoje wady. Plusów jest cała masa (brak wystających elementów o które można zaczepić gałęzią, fajny przesuwany panel wentylacyjny, gdzie jednym ruchem dłoni można otworzyć wentylację i ją zamknąć nawet w grubych rękawicach, klips który pozwala na szybkie poluzowanie pasa obwodowego by zdjąć hełm, ochronniki słuchu które można wcisnąć w szczelinę obudowy, gdy nie są potrzebne - skorupa pozwala na zainstalowanie także nieoryginalnych, z tym że grubsze nie schowają się pod skorupę - opuszczane okulary z możliwością regulacji oddalenia od twarzy, plus wymiana na wkładkę ze szkłami korekcyjnymi), są też minusy a jakże. Kilka ale zawsze. Jednym z nich jest fakt, że panel wentylacyjny po dwóch latach użytkowania chodzi już coraz luźniej - skorupa hełmu ma 5cio letni okresu użytkowania, na szczęścia można wymienić samą skorupę, niestety jeszcze nie wiem gdzie i na jakiej zasadzie się to odbywa (wymagany serwis, czy tylko szwagier do pomocy wystarczy), docelowa regulacja jest dość wnerwiająca. Zanim dopasuje się kask do głowy, trzeba palcami bawić się w odpinanie i spinanie dwóch pasków za uszami (po jednym komplecie z każdej strony - za te pieniądze mogliby zrobić pokrętła), przymiarka trwa z 15 minut zanim nie dopasujemy kasku w taki sposób by po spięciu klipsem z tyłu nie uwierał w łepetynę (i teraz niech jakiś dowcipniś na robocie rozreguluje wszystko). Przyczepię się również do zapięcia paska podbródkowego. Jest magnetyczne (oczywiście blokowane), a więc zbiera wszelakie dziadostwo kiedy leży na przyczepce, czy gdzieś w skrzynce i trzeba pamiętać by dokładnie oczyścić bo czasem zapiąć się nie chce. NIE, nie jestem z tych co wydadzą masę pieniędzy i trzymają na półce, albo w pokrowcu i wychwalają, że po 10 latach nic nie uległo zmianie. Ja kupuje sprzęt by pracował na mnie. Nie wyobrażam sobie bym po całym dniu ciężkiej pracy miał jeszcze czas, siły i ochotę, na przetarcie hełmu szmatką, włożenie do pokrowca i odwieszenie na półkę. Po zdjęciu z głowy jest rzucany w skrzynkę z innymi gratami i tam czeka na kolejne użycie.


A co do wytrzymałości skorup to kiedy podłożyliśmy hełm za 100 zł i za 300 zł pod koło od ciągnika i przejechaliśmy po nich to oba spłaszczyły się tak samo. Żaden nie wystrzelił wysadzając oponę by zabezpieczyć głowę przed uszkodzeniem (nikt z załogi nie ucierpiał), ani nie wykonał innych czarów. Tworzywo rozciągnęło się i pękło w najsłabszych miejscach w obu kaskach.

Także można kupić skorupę za 100 zł, dodać do niej kilka akcesoriów i ma się już sprzęt ochronny ze średniej półki, a i tak zarówno ochronniki słuchu jak i samą skorupę musimy wymieniać co jakiś czas.

Re: Kask ochronny

: pt 11 lut 2022, 17:19
autor: 1411
A miałem pisać o Uvexach :lol: Korzystałem sporadycznie, przy zabawach na linach. Sprzęt kumpla, który zawodowo wykorzystuje i właśnie chwalił sobie możliwości skorup wspomnianej firmy. Z tym że z tego żył i stać go na wymianę. Musiał też dodawać ochronę słuchu, osłonę - wiadomo, różne prace remontowe na linach.
W sytuacji gdy jest to dla nas sprzęt dodatkowy, no cóż, znamy realia finansowe więc nie ma co się produkować nad zajedwabistością drożyzny na siłę.