Torba na ramię
: sob 23 wrz 2023, 19:05
Czołgiem.
W zalewie taktycznego g, nie należy zapominać o cywilnych wyrobach. Nabyłem kiedyś torbę na ramię z polskiej sieciówki. Mocny materiał, coś w stylu polskiego chlebaka LWP ale grubszy. Zdjęcia i nazwy sieciówki nie wstawiam, aby moja torba pozostała wraz ze mną na ulicy inkogutto
Torba ma komorę główną, mniejszą na froncie, małą na klapie, płaską na plecach torby i wszytą wewnętrzą - idealnie na partfel od Baribala. Wszystkie kieszenie na zamek. Kolor taki sobie, w liściach zginie. Czy to letnich, czy jesiennych. Nic takiego, od torba na ramię. No i właśnie dlatego ją mam, kompletnie nie podpada, do dżinsów pasuje, do bluzy z kapturem pasuje. Szary i zwykły człowiek. W torbie mimimum pierdół, bardziej żarcie do pracy i rezerwowa woda w bidonie, jakieś okablowanie do smerfona, czekolada, chusteczki higieniczne, długopis, płócienna torba na zakupy... W razie draki bez bólu porzucam czy zostawiam gdzieś zabezpieczoną.
Wszystko co podpadające mam w kieszeniach i w nerce i bez walki nie oddam
Jako że torba na ramię, nie ma sensu jej obciążać zanadto na codzień. W sytuacji gdy trzeba będzie gromadzić jakieś znalezione przedmioty, jest niemal pusta i gotowa do użycia. Tu wyjaśnia, w razie gdybym wracał z pracy przykładowo i niebo spadło mi na głowę, mam pojemną torbę na cokolwiek. Całkiem cywilna i wpisująca się w taktykę gray mana.
Nie jest tak wygodna jak opisany kiedyś Wombat, ale jest codzienna i zwyczajna. A dlaczego torba a nie plecak? Osobisty wybór, nie przekonuje nikogo. Cywilne plecaki, a raczej bez militarnej proweniencji, jakoś mi nie leżą i zwykle pachną tandetą. A to zamek się wypruwa a to dziury się robią...
W zalewie taktycznego g, nie należy zapominać o cywilnych wyrobach. Nabyłem kiedyś torbę na ramię z polskiej sieciówki. Mocny materiał, coś w stylu polskiego chlebaka LWP ale grubszy. Zdjęcia i nazwy sieciówki nie wstawiam, aby moja torba pozostała wraz ze mną na ulicy inkogutto
Torba ma komorę główną, mniejszą na froncie, małą na klapie, płaską na plecach torby i wszytą wewnętrzą - idealnie na partfel od Baribala. Wszystkie kieszenie na zamek. Kolor taki sobie, w liściach zginie. Czy to letnich, czy jesiennych. Nic takiego, od torba na ramię. No i właśnie dlatego ją mam, kompletnie nie podpada, do dżinsów pasuje, do bluzy z kapturem pasuje. Szary i zwykły człowiek. W torbie mimimum pierdół, bardziej żarcie do pracy i rezerwowa woda w bidonie, jakieś okablowanie do smerfona, czekolada, chusteczki higieniczne, długopis, płócienna torba na zakupy... W razie draki bez bólu porzucam czy zostawiam gdzieś zabezpieczoną.
Wszystko co podpadające mam w kieszeniach i w nerce i bez walki nie oddam
Jako że torba na ramię, nie ma sensu jej obciążać zanadto na codzień. W sytuacji gdy trzeba będzie gromadzić jakieś znalezione przedmioty, jest niemal pusta i gotowa do użycia. Tu wyjaśnia, w razie gdybym wracał z pracy przykładowo i niebo spadło mi na głowę, mam pojemną torbę na cokolwiek. Całkiem cywilna i wpisująca się w taktykę gray mana.
Nie jest tak wygodna jak opisany kiedyś Wombat, ale jest codzienna i zwyczajna. A dlaczego torba a nie plecak? Osobisty wybór, nie przekonuje nikogo. Cywilne plecaki, a raczej bez militarnej proweniencji, jakoś mi nie leżą i zwykle pachną tandetą. A to zamek się wypruwa a to dziury się robią...