PrzygotowaniPolska

Uważam , że jest to jeden z najważniejszych artykułów , jakie powinny się znaleźć w naszych zapasach - zastosowanie wszelakie
https://youtu.be/gM6HDuNgzYU

Tak, nawet w mowie potocznej funkcjonują do dziś 2 słowa "litkup" i "borysz" na potwierdzenie transakcji. Najczęściej w rolnictwie, po podaniu ręki opijano sprawę z wódki kupującego, odbiór zaś towaru, zwierzęcia, itp wymaga opicia wódką sprzedającego.

Tak alkohol znacznie ułatwia kontakty w społeczeństwie...

Do tego lekarstwo, rozpuszczalnik, paliwo, napęd, pokarm, waluta-za 2 dychy nic nie kupisz ale z flaszkę załatwisz wszystko, umiejętność jego wytwarzania daje dobrą pozycję do życia po W. Są przykłady ludzi którzy przeżyli zarazę bo pili wino czy piwo, w przciwieństwie do pijących wodę. Oczywiście nadużywanie po W, może prowadzić do śmierci.

Litkup rozumiem ale borysz? Wyjaśnij proszę. Zresztą ciekawostka, warto skrobnąć wyjaśnienie, nie każdy będzie znał.

Z tego co pamiętam, to nawet borysz bardziej pasuje bo to jest/był podarek lub poczęstunek przy kupnie lub sprzedaży. Dzisiaj to chyba byłby GRATIS... No ale wtedy angielski nie był dominujący.

Litkup zdaje się pochodzi z niemieckiego dalej aż do Ces. Rzymskiego, czyli umowa niepiśmiennych; podanie rąk, często poplutych i wypicie pieczętowało umowę.

Borysz chyba pochodzi ze wschodu i potocznie oznacza to samo, co litkup.

Więcej to już tylko prof Miodek wie...

Dzięki Bold Miodek byłby dumny z powodu wiedzy jaką przekazałeś

Na pewno wszelkie używki będą miały zbyt i to za wysokie ceny w momencie W, zresztą czy ktoś pamięta jak się w komunie płaciło hydraulikowi czy elektrykowi? Wódka na kartki, kto nie zużywał nie bieżąco, chomikował w do mu do rozliczenia się z fachowcem. Ja jeszcze to pamiętam.

Jeżeli mamy zbytni nadstan owoców z własnej działki lub zdobycznych to w łatwy sposób i małym kosztem, za to dużą przyjemnością możemy je przerobić, by się przypadkiem nie zmarnowały. Każdy preppers pewnie ma spory zapas cukru, reszta to kwestia przepisu i doświadczenia

Sądzę że szkoda marnować zapas cukru na wino jak może się przydać na potrzebnejsze rzeczy. A wino możesz zrobic i bez cukru, wyjdzie po prostu słabsze.

Trochę szkoda marnować owoce inne jak winogrono na wino jak się nie doda cukru. Gorsze, słabsze, gorzej utrwalone i podatniejsze na zepsucie.

Oj pamiętam z dzieciństwa jak mój ŚP tata wracał z interwencji elektrycznej we wsi jak nie Boskie stworzenie . Niestety ta forma płatności wymaga silnej woli od przyjmującego taką walutę . Jeśli jednak znamy znaczenie słowa umiar może to dać dużo korzyści. Jeśli wszystko dobrze pójdzie to na zlocie będziemy mieli ćwiczenia praktyczne z destylacji

To jest najlepsza wiadomość miesiąca; "zajęcia praktyczne" Tylko już cicho sza wna w/w temat, teraz to się nazywa "zajęcia praktyczne"