Auto dziś i po W
: pt 01 lis 2024, 20:45
Mamy wiele napisanych postów o ucieczkach i pojazdach (najlepszych) do danych warunków, wielu z nas ma utarte schematy, rower, motor, auto-tu wiele modeli itd. Niektórzy zaś nie ruszą się z miejsca. Ja tu chcę poruszyć dwa zagadnienia i niejako je połączyć, bez wchodzenia w rozstrzyganie który pojazd jest lepszy bo to moim zdaniem nie jest najważniejsze i nie daje odpowiedzi na sukces lub jego brak w razie W, lub SHTF. Mam zamiar nie tylko omówić sprawy po W, ale też nasze zachowania obecne, które z różnych względów powinny ulec zmianom, zmianom na prawidłowe. Najlepszy bowiem pojazd ucieczkowy to taki pojazd, którym poruszamy się na co dzień i mamy nad nim pełną kontrolę z racji wielu godzin w nim spędzonych i przejechanych wielu kilometrów. Coś co stoi w garażu, lub nie daj Boże pod chmurką, będzie niesprawne kiedy będzie potrzebne, a ile z nas każdy ma wolnego czasu aby serwisować i wydawać forsę na coś co potencjalnie będzie kiedyś użyte, lub nie.
Wracając do sytuacji na naszych drogach to kradzieże aut w czasie jazdy u nas są rzadkością, ale już agresja drogowa się nasila. Parę uwag co do zachowań w czasie jazdy, które mogą procentować na przyszłość. Należy być aktywnym obserwatorem w czasie jazdy, przewidywać możliwe scenariusze rozwoju sytuacji, czyli ćwiczymy cały czas tzw znajomość sytuacyjną, obojętne czym się przemieszczamy. Będziemy znacznie bezpieczniejsi i szybciej zareagujemy jeśli odstawimy komórkę, nie skupiamy się na słuchaniu muzyki i nie zajmujemy się tylko sobą. Obserwujemy otoczenie i kontrolujemy lusterka. Zamykamy drzwi po zajęciu miejsca w aucie, w dobie centralnych zamków pilnujemy gdy wsiadamy do auta, jak i gdy z niego wysiadamy. Z tego wynika, że szyby też mamy zamknięte. Nie reagujemy na drogową agresję, obrona konieczna w tym kraju to kpiny, no gaz pieprzowy nie zawadzi mieć. Z przodu zostawiamy zawsze trochę miejsca, fachowcy twierdzą, że należy widzieć nad maską tylne koła poprzedzającego auta. Ostatnio słyszy się również o próbach wyłudzania kasy z OC, kiedy ktoś (na niby) ustępuje pierwszeństwa a następnie powoduje wypadek, teoretycznie z Twojej winy. Tu mocnym argumentem jest kamera, najlepiej z kamerą z tyłu. Te nawyki pozwolą na reakcję w razie zagrożenia, a także na bezpieczniejsze poruszanie teraz i w razie katastrofy. Tyle na teraz do szczęśliwej jazdy, oczywiście pojazd (jaki by nie był) musi być w nienagannym stanie technicznym, z dobrą jego znajomością i możliwością drobnych napraw i rozróżnienia awarii do opanowania od takiej która wymusi jego holowanie. Również hol, gaśnica, podstawowy zestaw kluczy, możliwość naprawy opony, rozruchu, zapasowy olej, kompresor, apteczka, podnośnik, pełne baki, i inne to normalka u przygotowanego.
W razie po W wszystko to co napisałem powyżej jest już dużym ułatwieniem, bo wystarczy zabrać tylko rzeczy niezbędne do ewakuacji. Pojazd jest gotowy jak zwykle do drogi, co może uratować życie. Nie rozstrzygam kiedy, gdzie i jak, marki czy modelu auta, wiadomo auta na ramie są wytrzymalsze, jeżeli mają większy prześwit i mocny silnik pozwolą na więcej.
Auto w ostatnim czasie staje się bronią w ręku agresywnego kierowcy, czy też zamachowca. Nie mam dowodów na używanie go w defensywie oprócz zamknięcia się w środku. Filmy postapo traktuję zaś z przymrużeniem oka. Oczywiście można taranować, bądź przepchnąć blokujący pojazd. Ewakuacja z zasady powinna być przeprowadzona wcześniej niż jak to widzieliśmy na Ukrainie zostaną zablokowane drogi. Jest też rozwiązaniem zabranie do pojazdu roweru/wózka i dalsza ewakuacja już po porzuceniu auta i przełożenie bagażu na wózek i dalsza droga pieszo.
Nie wyobrażam zaś sobie aby po W SHTW ktoś po zapasy jechał autem. Wtedy bowiem możemy być nie tylko napadnięci, ale też śledzeni w drodze do domu.
Plan zaś ewakuacji (do miejsca docelowego) powinien być dokładnie opracowany i przećwiczony w wielu wariantach dojazdu teraz w czasie spokoju. Ewakuacja zaś z konieczności, też wymaga przygotowań i opracowania. W dzisiejszych czasach nic po prostu nie jest stałe, ani pewne. Szczególnie u nas gdzie nadal tyle dróg się buduje. Wymaga to oczywiście też map papierowych, bo na elektronice nie możemy w 100% polegać. Czyli konieczność ewakuacji czy to planowanej czy spontanicznej można dopracować wyjazdami weekendowymi, czy też urlopowymi. Mosty na rzekach są takimi wąskimi gardłami ewakuacji. I jeśli mam być szczery nie jestem fanem ewakuacji po wystąpieniu zdarzeń czy to antropogenicznych, czy też nieantropogenicznych.
Można oczywiście przytoczyć wiele przykładów z USA, ale preppersi w USA w tym temacie nie są do nas kompletnie kompatybilni. Jeżeli jednak będziemy podróżować w konwoju nasze szanse rosną. Również posiadanie broni palnej znacząco podniesie nasz poziom bezpieczeństwa. To wszystko oczywiście gdy runie aktualny porządek rzeczy.
Przy ewakuacji oczywiście zakładam większą ilość osób w/na pojeździe, wyjazd „samotnego wilka” to pomyłka i scenariusz na porażkę.
Wracając do sytuacji na naszych drogach to kradzieże aut w czasie jazdy u nas są rzadkością, ale już agresja drogowa się nasila. Parę uwag co do zachowań w czasie jazdy, które mogą procentować na przyszłość. Należy być aktywnym obserwatorem w czasie jazdy, przewidywać możliwe scenariusze rozwoju sytuacji, czyli ćwiczymy cały czas tzw znajomość sytuacyjną, obojętne czym się przemieszczamy. Będziemy znacznie bezpieczniejsi i szybciej zareagujemy jeśli odstawimy komórkę, nie skupiamy się na słuchaniu muzyki i nie zajmujemy się tylko sobą. Obserwujemy otoczenie i kontrolujemy lusterka. Zamykamy drzwi po zajęciu miejsca w aucie, w dobie centralnych zamków pilnujemy gdy wsiadamy do auta, jak i gdy z niego wysiadamy. Z tego wynika, że szyby też mamy zamknięte. Nie reagujemy na drogową agresję, obrona konieczna w tym kraju to kpiny, no gaz pieprzowy nie zawadzi mieć. Z przodu zostawiamy zawsze trochę miejsca, fachowcy twierdzą, że należy widzieć nad maską tylne koła poprzedzającego auta. Ostatnio słyszy się również o próbach wyłudzania kasy z OC, kiedy ktoś (na niby) ustępuje pierwszeństwa a następnie powoduje wypadek, teoretycznie z Twojej winy. Tu mocnym argumentem jest kamera, najlepiej z kamerą z tyłu. Te nawyki pozwolą na reakcję w razie zagrożenia, a także na bezpieczniejsze poruszanie teraz i w razie katastrofy. Tyle na teraz do szczęśliwej jazdy, oczywiście pojazd (jaki by nie był) musi być w nienagannym stanie technicznym, z dobrą jego znajomością i możliwością drobnych napraw i rozróżnienia awarii do opanowania od takiej która wymusi jego holowanie. Również hol, gaśnica, podstawowy zestaw kluczy, możliwość naprawy opony, rozruchu, zapasowy olej, kompresor, apteczka, podnośnik, pełne baki, i inne to normalka u przygotowanego.
W razie po W wszystko to co napisałem powyżej jest już dużym ułatwieniem, bo wystarczy zabrać tylko rzeczy niezbędne do ewakuacji. Pojazd jest gotowy jak zwykle do drogi, co może uratować życie. Nie rozstrzygam kiedy, gdzie i jak, marki czy modelu auta, wiadomo auta na ramie są wytrzymalsze, jeżeli mają większy prześwit i mocny silnik pozwolą na więcej.
Auto w ostatnim czasie staje się bronią w ręku agresywnego kierowcy, czy też zamachowca. Nie mam dowodów na używanie go w defensywie oprócz zamknięcia się w środku. Filmy postapo traktuję zaś z przymrużeniem oka. Oczywiście można taranować, bądź przepchnąć blokujący pojazd. Ewakuacja z zasady powinna być przeprowadzona wcześniej niż jak to widzieliśmy na Ukrainie zostaną zablokowane drogi. Jest też rozwiązaniem zabranie do pojazdu roweru/wózka i dalsza ewakuacja już po porzuceniu auta i przełożenie bagażu na wózek i dalsza droga pieszo.
Nie wyobrażam zaś sobie aby po W SHTW ktoś po zapasy jechał autem. Wtedy bowiem możemy być nie tylko napadnięci, ale też śledzeni w drodze do domu.
Plan zaś ewakuacji (do miejsca docelowego) powinien być dokładnie opracowany i przećwiczony w wielu wariantach dojazdu teraz w czasie spokoju. Ewakuacja zaś z konieczności, też wymaga przygotowań i opracowania. W dzisiejszych czasach nic po prostu nie jest stałe, ani pewne. Szczególnie u nas gdzie nadal tyle dróg się buduje. Wymaga to oczywiście też map papierowych, bo na elektronice nie możemy w 100% polegać. Czyli konieczność ewakuacji czy to planowanej czy spontanicznej można dopracować wyjazdami weekendowymi, czy też urlopowymi. Mosty na rzekach są takimi wąskimi gardłami ewakuacji. I jeśli mam być szczery nie jestem fanem ewakuacji po wystąpieniu zdarzeń czy to antropogenicznych, czy też nieantropogenicznych.
Można oczywiście przytoczyć wiele przykładów z USA, ale preppersi w USA w tym temacie nie są do nas kompletnie kompatybilni. Jeżeli jednak będziemy podróżować w konwoju nasze szanse rosną. Również posiadanie broni palnej znacząco podniesie nasz poziom bezpieczeństwa. To wszystko oczywiście gdy runie aktualny porządek rzeczy.
Przy ewakuacji oczywiście zakładam większą ilość osób w/na pojeździe, wyjazd „samotnego wilka” to pomyłka i scenariusz na porażkę.