Konserwy i ich ocena
: śr 24 lip 2024, 15:32
Trochę informacji praktycznych do oceny "jeść, albo nie jeść" konserwowej żywności.
Czy da się rozpoznać że żywność w puszkach się zepsuła? Tak, można to zauważyć po oględzinach zewnętrznych puszki. Bakterie, które zaczęły się namnażać w puszce i psuć zawartość najczęściej powodują wzrost ciśnienia wewnątrz co skutkuje wybrzuszeniem puszki, najczęściej pokrywy, to jest pierwszy negatywny objaw, że coś złego dzieje się z żywnością wewnątrz. Jeżeli do tego po otwarciu konserwy słychać syk wydobywającego się gazu, to niedobrze. Lub z puszki po otwarciu wydobywa się zawartość bo w konserwie było ciśnienie to jest znowu oznaką że żywność zapuszkowana jest zepsuta. Do tego zapach, jeżeli jest drażniący, lub nieprzyjemny absolutnie powstrzymaj się przed jedzeniem. Konsystencja żywności też jest do oceny, jeżeli jest wodnista i zawiera pęcherzyki gazu, to znowu jest sygnał o zepsuciu. Również pleśń wewnątrz konserwy lub na wieczku weka powoduje, że nie możemy ich spożywać. Wiadomo, wtedy że dostało się do wewnątrz powietrze. Nieprzyjemny zapach i konsystencja, która zniechęca do jedzenia, jest sygnałem alarmowym dla wszystkich rodzajów żywności konserwowej, czy to mrożonej, czy liofilizowanej, czy też zakonserwowanej w inny sposób. Za to przeterminowana konserwa, czy inny wek wcale nie musi być zepsuty, są dowody na to że nawet 40letnia konserwa może być jadalna. Podobnie zardzewiała, czy wgnieciona konserwa też wymaga sprawdzenia pod kątem wyżej napisanych zdań, ale jest duże prawdopodobieństwo, że będą te konserwy jadalne. Lecz jeżeli ze zgniecionej bądź też zardzewiałej konserwy wydobywa się zawartość, również powstrzymujemy się od spożycia. Wyjątkiem może tu być uszkodzenie puszki przez nas samych wtedy, albo zjadamy od razu, albo można przełożyć zawartość do słoika i zagotować ponownie do zjedzenia później. Również jeżeli konserwa jest śliska lub mokra z wierzchu to znak że powietrze i bakterie są w środku i zawartość nadaje się do wyrzucenia. Dużą uwagę należy zachować, jeżeli po otwarciu konserwy mięsnej, bądź też weka mięsnego na wierzchu zobaczymy pianę, jest to oznaka dla jadu kiełbasianego, którym to zatrucie może być śmiertelne.
Nie wiadomo do jakich zachowań będziemy zmuszenia po W, ale należy być swoim przyjacielem, to znaczy ufamy sobie, swojemu zdrowemu rozsądkowi i intuicji, jeżeli rozsądek podpowiada nam aby czegoś nie jeść, to nie róbmy tego. Czyli mając puszkę nawet po terminie ważności należy ją obejrzeć,
bo przeciekająca, wybrzuszona, bądź przerdzewiała, konserwa/wek nie nadają się do spożycia. Są produkowane szczególnie w Ameryce Południowej konserwy dalej lutowane, które są znacznie bardziej szczelne niż te popularne na zacisk, charakteryzują się tym, że mają kluczyk do otwarcia.
Mając zaś żywność w postaci zbóż i ich przetworów, dalej makaronów, płatków, suszonych warzyw, zup instant, kakao, suszonego mleka, itd, no tu pod rozwagę bierzemy to czy mamy robaki wewnątrz tej żywności, pomimo opakowania. Jeżeli dostały się tam robaki to dostały się również bakterie, tu każdy musi sam sobie odpowiedzieć, czy przeróbka termiczna takich zapasów wystarczy do zjedzenia, czy też powstrzymamy się przed spożyciem.
Więc jeszcze raz, ocena dokonana chłodnym okiem, wydaje się rozsądna. Do tego podkreślę; gorsze toksyny dla człowieka są te wytwarzane przez grzyby, pleśnie i bakterie, niż przez np. mole.
Czy da się rozpoznać że żywność w puszkach się zepsuła? Tak, można to zauważyć po oględzinach zewnętrznych puszki. Bakterie, które zaczęły się namnażać w puszce i psuć zawartość najczęściej powodują wzrost ciśnienia wewnątrz co skutkuje wybrzuszeniem puszki, najczęściej pokrywy, to jest pierwszy negatywny objaw, że coś złego dzieje się z żywnością wewnątrz. Jeżeli do tego po otwarciu konserwy słychać syk wydobywającego się gazu, to niedobrze. Lub z puszki po otwarciu wydobywa się zawartość bo w konserwie było ciśnienie to jest znowu oznaką że żywność zapuszkowana jest zepsuta. Do tego zapach, jeżeli jest drażniący, lub nieprzyjemny absolutnie powstrzymaj się przed jedzeniem. Konsystencja żywności też jest do oceny, jeżeli jest wodnista i zawiera pęcherzyki gazu, to znowu jest sygnał o zepsuciu. Również pleśń wewnątrz konserwy lub na wieczku weka powoduje, że nie możemy ich spożywać. Wiadomo, wtedy że dostało się do wewnątrz powietrze. Nieprzyjemny zapach i konsystencja, która zniechęca do jedzenia, jest sygnałem alarmowym dla wszystkich rodzajów żywności konserwowej, czy to mrożonej, czy liofilizowanej, czy też zakonserwowanej w inny sposób. Za to przeterminowana konserwa, czy inny wek wcale nie musi być zepsuty, są dowody na to że nawet 40letnia konserwa może być jadalna. Podobnie zardzewiała, czy wgnieciona konserwa też wymaga sprawdzenia pod kątem wyżej napisanych zdań, ale jest duże prawdopodobieństwo, że będą te konserwy jadalne. Lecz jeżeli ze zgniecionej bądź też zardzewiałej konserwy wydobywa się zawartość, również powstrzymujemy się od spożycia. Wyjątkiem może tu być uszkodzenie puszki przez nas samych wtedy, albo zjadamy od razu, albo można przełożyć zawartość do słoika i zagotować ponownie do zjedzenia później. Również jeżeli konserwa jest śliska lub mokra z wierzchu to znak że powietrze i bakterie są w środku i zawartość nadaje się do wyrzucenia. Dużą uwagę należy zachować, jeżeli po otwarciu konserwy mięsnej, bądź też weka mięsnego na wierzchu zobaczymy pianę, jest to oznaka dla jadu kiełbasianego, którym to zatrucie może być śmiertelne.
Nie wiadomo do jakich zachowań będziemy zmuszenia po W, ale należy być swoim przyjacielem, to znaczy ufamy sobie, swojemu zdrowemu rozsądkowi i intuicji, jeżeli rozsądek podpowiada nam aby czegoś nie jeść, to nie róbmy tego. Czyli mając puszkę nawet po terminie ważności należy ją obejrzeć,
bo przeciekająca, wybrzuszona, bądź przerdzewiała, konserwa/wek nie nadają się do spożycia. Są produkowane szczególnie w Ameryce Południowej konserwy dalej lutowane, które są znacznie bardziej szczelne niż te popularne na zacisk, charakteryzują się tym, że mają kluczyk do otwarcia.
Mając zaś żywność w postaci zbóż i ich przetworów, dalej makaronów, płatków, suszonych warzyw, zup instant, kakao, suszonego mleka, itd, no tu pod rozwagę bierzemy to czy mamy robaki wewnątrz tej żywności, pomimo opakowania. Jeżeli dostały się tam robaki to dostały się również bakterie, tu każdy musi sam sobie odpowiedzieć, czy przeróbka termiczna takich zapasów wystarczy do zjedzenia, czy też powstrzymamy się przed spożyciem.
Więc jeszcze raz, ocena dokonana chłodnym okiem, wydaje się rozsądna. Do tego podkreślę; gorsze toksyny dla człowieka są te wytwarzane przez grzyby, pleśnie i bakterie, niż przez np. mole.