Co warto mieć w ogrodzie?
: ndz 15 maja 2022, 12:41
Zakładam.pisząc to, że mamy do czynienia z ogródkiem/terenem, na tyle dużym,.że wszystko pomieści. Czyli w moim przypadku odpada ale jeśli nie mamy domku z małą działeczką, na pewno chcielibyśmy coś posadzić. Zakładam że działka goła i wesoła.
2 krzaki porzeczki czarnej - owoce na sok, do zjedzenia wprost z krzaka, liście na herbatki bądź jako dodatek smakowy do kiszonych ogórków. Bogactwo witaminy C.
Krzak agrestu - owoce do zjedzenia, na sok, bogactwo kwasu jabłkowego i cytrynowego, witamina B i magnez.
Kilka krzaków malin - owoce dobrych odmian są słodkie i małe dzieci je uwielbiają (a słodkie i zdrowe na pewno się przyda w czasie kryzysu), doskonałe na soki do herbaty, działa napotnie, liście na herbatki, łodygi także, również znane przez nasze babcie, jako idealny środek przy przeziębieniach.
To takie minimum owocowe. Osobiście dorzuciłbym krzak pigwowca japońskiego, którego owoce zastępują cytrynę do herbaty i mają lepsze właściwości niż sztuczne cytryny ze sklepów.
Lubczyk - krzak zimujący, na bazie tej rośliny powstała maga do zup. Zaręczam że zupa z lubczykiem jest milion razy lepsza niż sklepowa przyprawa w płynie. Z lubczyku można też zrobić doskonałą pastę do chleba. Medyczne aspekty dopiszę później.
Szczypior - wiadomo, do jajek, do twarogu, na kanapki, chyba każdy lubi.
Piołun - na niestrawności, jedno z lepszych lekarstw. Rośnie sam jak głupi, nie trzeba wokół niego skakać
Chrzan - świetna przyprawa i lek, również nie wymaga naszej uwagi poza ewentualnym przygotowaniem przepuszczalnego podłoża. Można samodzielnie trzeć i płakać jednocześnie czyszcząc zatoki i górne drogi oddechowe,
zrobić ćwikłę.
Lebiodka pospolita, oregano - ziółko samodzielne, zimujące, działa przeciwzapalnie, przeciwwirusowo. Na herbatki, wyciągi na oleju itd.
Mięta - różne odmiany i gatunki, co kto woli. Dobre na herbatki, nie ma co się rozpisywać bo chyba każdy zna.
Czosnek niedźwiedzi - doskonały na zielone sałatki i jako przyprawa.
Z grubsza tyle na razie, opisałem jedynie rośliny, których nie trzeba na zimę zabierać do domu.
2 krzaki porzeczki czarnej - owoce na sok, do zjedzenia wprost z krzaka, liście na herbatki bądź jako dodatek smakowy do kiszonych ogórków. Bogactwo witaminy C.
Krzak agrestu - owoce do zjedzenia, na sok, bogactwo kwasu jabłkowego i cytrynowego, witamina B i magnez.
Kilka krzaków malin - owoce dobrych odmian są słodkie i małe dzieci je uwielbiają (a słodkie i zdrowe na pewno się przyda w czasie kryzysu), doskonałe na soki do herbaty, działa napotnie, liście na herbatki, łodygi także, również znane przez nasze babcie, jako idealny środek przy przeziębieniach.
To takie minimum owocowe. Osobiście dorzuciłbym krzak pigwowca japońskiego, którego owoce zastępują cytrynę do herbaty i mają lepsze właściwości niż sztuczne cytryny ze sklepów.
Lubczyk - krzak zimujący, na bazie tej rośliny powstała maga do zup. Zaręczam że zupa z lubczykiem jest milion razy lepsza niż sklepowa przyprawa w płynie. Z lubczyku można też zrobić doskonałą pastę do chleba. Medyczne aspekty dopiszę później.
Szczypior - wiadomo, do jajek, do twarogu, na kanapki, chyba każdy lubi.
Piołun - na niestrawności, jedno z lepszych lekarstw. Rośnie sam jak głupi, nie trzeba wokół niego skakać
Chrzan - świetna przyprawa i lek, również nie wymaga naszej uwagi poza ewentualnym przygotowaniem przepuszczalnego podłoża. Można samodzielnie trzeć i płakać jednocześnie czyszcząc zatoki i górne drogi oddechowe,
zrobić ćwikłę.
Lebiodka pospolita, oregano - ziółko samodzielne, zimujące, działa przeciwzapalnie, przeciwwirusowo. Na herbatki, wyciągi na oleju itd.
Mięta - różne odmiany i gatunki, co kto woli. Dobre na herbatki, nie ma co się rozpisywać bo chyba każdy zna.
Czosnek niedźwiedzi - doskonały na zielone sałatki i jako przyprawa.
Z grubsza tyle na razie, opisałem jedynie rośliny, których nie trzeba na zimę zabierać do domu.