PrzygotowaniPolska

Jako że akurat koło szklarni i warzywnika siem krence, to wspomnę o scorzonerze takim warzywie o korzeniu spichrzowym do uprawy u nas w smaku przypomina trochę szparagi jednak o mocniejszym smaku. Polska nazwa to wężymord, jako że kiedyś był używany sok z korzenia właśnie na ukąszenia żmii. Scorzonera zresztą to po włosku nazwa węża, więc jest coś na rzeczy.
Wężymord nadaje się do spożycia na surowo, gotowany, smażony, duszony, czy konserwowany.

link do wikipedii;https://pl.wikipedia.org/wiki/Wężymord_czarny_korzeń

Jako uzupełnienie tylko wrzucę jak to wygląda zarówno rosnąc jak i wyciągnięte z ziemi. Pierwsze zdjęcie jest i tak z wiki, ale żeby nie było konieczności skakania po stronach. Teraz jeszcze łatwego ale nie wiadomo co potem przyjdzie.
Tylko nie mogę znaleźć informacji jak dokładnie stosowano to jako antidotum. Doustnie? Plaster surowego warzywa przykładany do miejsca ukąszenia?

Jest jeszcze żmijowiec zwyczajny i on też był stosowany na ukąszenia węża czy żmij. Jeżeli chodzi o wężymord to sokiem się ranę traktowało, a ze żmijowca robiono okłady, dokładnych przepisów nie mam, wszystko z podań ustnych. . Żmijowiec jest też uprawiany na łąkach jako roślina mocno miododajna, napary i herbatki ze żmijowca w większych dawkach mogą być halucynogenne, dlatego dawniej był też znany jako zioło magiczne. Jedyny który może coś wiedzieć w temacie to ŁŁ, nie wiem czy Różański w temacie czegoś nie pisał.

Generalnie kiedyś wszystkie rośliny były klasyfikowane do zastosowań medycznych, paramedycznych, psychicznych, magicznych i kulinarnych. Niestety ta wiedza zanikła, bezpowrotnie...

BoldFold pisze: ↑

czw 20 kwie 2023, 17:25

Generalnie kiedyś wszystkie rośliny były klasyfikowane do zastosowań medycznych, paramedycznych, psychicznych, magicznych i kulinarnych. Niestety ta wiedza zanikła, bezpowrotnie...

Czy bezpowrotnie? Jeszcze przy brakach zaopatrzenia po II wś podręczniki farmaceutyczne zawierały sporo naturalnych receptur.
Wszystkie te, i starsze książki jeszcze nie poszły na makulaturę.

Mam nasionka, zamierzam posiać na próbę.


Kot posłużył za tło...