Przeciętny osobowy "elektryk" żre na 100km te 15-30 kwh. Bateryjny ciągnik naczepowy z ładunkiem już koło 150 kwh. Różnej wielkości ciężarówki gdzieś koło 100 kwh.
Przeciętny polski tir ma robić dziennie ok 333 km, średnia ciągników w transporcie międzynarodowym, lokalnym i starych wraków służących już tylko do przetaczania naczep po placu. Zwykła ciężarówka 2/3 czy raczej pół tych kilometrów?
Przeciętny roczny przebieg auta osobowego w Polsce to było 8029 km, podobnie do Włochów. Niemcy robią prawie 14 000 km rocznie.
Czyli ok 22 km Polaka i 40 km Niemca. Zaniżają auta używane okazjonalnie, czy jako wózki zakupowe/zapas czy przez starszych kierowców. Nie wiem czy Polski wynik nie jest też zaniżany przez "martwe dusze" z CEPIK gdzie nadal figuruje większość aut wyprodukowanych w PRL. Martwych dusz ma być nawet 8 mln, nie liczonych w tych szacunkach 20 mln jeżdżących aut.
Ale chętnie dodawanych do statystyki przez aktywistów chcących nas przekonać jak straszliwie wiele mamy aut na 1000 Polaków, czy właśnie jak mało nimi jeździmy więc według aktywu wcale ich nie potrzebujemy.
Strata ładowania waha się od 5% w wąskim zakresie idealnym dla danej baterii i przy prawie idealnych przewodach do 30% przy ładowaniu szybkim lub przeciwnie, bardzo wolnym jak z domowego gniazdka przedłużaczem.
Zdegradowana w 20% bateria dodatkowo marnuje kolejne 10% energii po prostu się grzeje, i w miarę postępu degradacji ta strata rośnie logarytmicznie.
Polskie sieci energetyczne wytracają ok 12% przewodzonego prądu. I jest to chyba podawane bez strat na transformatorach z wysokiego napięcia na średnie, średniego na niskie.
Liczbę osobówek na polskich drogach szacuje się na ok 20 mln, różnych ciężarówek na 3.4 mln, ciągników naczepowych 450 tys.
20 000 000 x 0.22 (ile z 100km) x 23 (średnie zużycie prądu na 100 km w kwh) = 101200000 kWh = 101,2 GWh dziennie
3 400 000 x 1,5 x 100 = 510000000 = 510 GWh dziennie
450 000 x 3,3 x 150 = 222750000 = 222,75 GWh dziennie
833,95 Gwh dziennie, plus ok 125 Gwh za stratę ładowania uśrednioną do 15%.
Ok 959 gwh plus te 114.72 z 12% straty na sieci przesyłowej to ok 1070.72 gwh dziennie.
Dzielimy te gigawato godziny przez 24 by uzyskać potrzebną moc stałą elektrowni. 44.613 GW
Wychodzi więcej niż cała nasza moc zainstalowana elektrowni w 2021 roku wynosząca 45 GW.
Która może być zakłamana przez wiatraki i farmy paneli PV
W zeszłym roku mieliśmy mieć rekordową produkcje prądu, podawaną jako 175 TWh
https://wysokienapiecie.pl/81733-produk ... -w-polsce/
Kiedy nasze roczne zużycie prądu na tamten rok to 173,5 TWh
A dzieląc 175 TWh przez 365 i znów 24 otrzymujemy ok 20 GW średniej mocy ciągłej.
Całej krajowej produkcji.
Jak w szacunkach nie zrobiłem jakiegoś paskudnego błędu to elektro(nie)mobilność przewraca się o własne nogi w przedbiegach.
Nawet po wykreśleniu z równania aut osobowych. A nie zacząłem tematu rolnictwa bo po prostu nie wiem jak tu szacować.